Niemcy zaciskają pasa. Rzadziej chodzą do restauracji i tną inne wydatki

Ze względu na wysoką inflację, Niemcy ograniczają konsumpcję. Najbardziej ucierpiały na tym wizyty w restauracjach i zamówienia zakupów spożywczych z dowozem.

W związku ze wzrostem cen podobną tendencję obserwuje się też w innych krajach, ale nigdzie nie jest ona tak silna jak w Niemczech. W opublikowanym w niedzielę międzynarodowym sondażu firmy Boston Consulting Group (BCG) 62 procent mieszkających w Niemczech osób odpowiedziało, że rzadziej chodzą teraz do restauracji. Jeszcze bardziej na wszechobecnej drożyźnie tracą usługi z dowozem – 68 procent ankietowanych w Niemczech znacznie rzadziej zamawia jedzenie i napoje do domu.
Ekonomiści wyliczyli, że w związku z kryzysem energetycznym Niemcy są biedniejsi o 110 miliardów euro a wysokie ceny energii odbijają się na ich sile nabywczej. Z analizy ekspertów z monachijskiego instytutu Ifo wynika, że właśnie o taką kwotę mniejsze będą środki, które trafią do pracowników w ramach trwających negocjacji na temat wysokości płac w Niemczech.
Problemem zaczyna być także inflacja, która osiągnęła we wrześniu 10 procent. Jest to jej najwyższy poziom od około 70 lat. Wszystkie te oznaki sprawiają, że atmosfera wśród niemieckich konsumentów dawno już nie była tak zła. Wysokie ceny energii i galopująca inflacja skutecznie zniechęcają do robienia zakupów a na giełdach notowane są kolejne spadki.
Firma BCG, na potrzeby badania o nastroje konsumentów, przepytała ponad 9 tys. osób w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii i USA. Okazało się, że niemal 2/3 pytanych podkreśliło, że znacznie rzadziej biorą kredyty konsumenckie. Badanie wykazało, że ludzie wszędzie oszczędzają, ale nie wszędzie na tym samym. Niemcy najbardziej ograniczyli wyjścia do restauracji, ale w przypadku Amerykanów jedynie 30 proc. oszczędza w taki sposób.
Mieszkańcy wszystkich krajów wyrazili natomiast obawy (ok. 87 proc.) w związku z rosnącymi kosztami utrzymania. Ogólnie ok. 55 proc. przyznaje, że ich sytuacja finansowa jest gorsza niż przed rokiem. W Niemczech jest to 53 proc. ankietowanych. Choć badanie przeprowadzono w sierpniu, to dane inflacyjne są we wszystkich czterech krajach porównywalnie wysokie.
Mieszkańcy wszystkich czterech krajów przyznają natomiast, że zwracają o wiele większą uwagę na oferty specjalne (2/3 pytanych). Porównywalny jest także optymizm jeśli chodzi o poczucie bezpieczeństwa związane z posiadanym miejscem pracy. Średnio 92 proc. ankietowanych twierdzi, że ich miejsce pracy nie jest zagrożone.

Źródło

Skomentuj artykuł: