28 kwietnia br. zaczęła w Polsce obowiązywać nowelizacja ustawy o charakterystyce energetycznej budynków oraz ustawy – Prawo budowlane. Jedną z głównych zmian wprowadzonych przez nowelizację jest obowiązek sporządzenia świadectwa charakterystyki energetycznej dla każdego nowego budynku oraz w przypadku sprzedaży lub wynajmu budynku – poinformował Tygodnik Gospodarczy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, nr 18/2023.
W dokumencie będą musiały znaleźć się wskaźniki rocznego zapotrzebowania na energię użytkową, energię końcową, nieodnawialną energię pierwotną, udział odnawialnych źródeł energii w rocznym zapotrzebowaniu na energię końcową i jednostkową wielkość emisji CO2. Dodatkowo informacje te będą musiały być zawarte w ogłoszeniu o sprzedaży lub najmie. Wprowadzone zmiany mają na celu poprawę efektywności energetycznej budynków oraz przygotowanie Polski na nadchodzące zmiany w przepisach wynikające z trwającej właśnie w Unii Europejskiej rewizji dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD).
Jednym z ważniejszych elementów wspomnianej wyżej dyrektywy jest propozycja wprowadzenia minimalnych norm charakterystyki energetycznej budynków. Budynki zostałyby podzielone na klasy energetyczne od A do G, spośród których klasa G odpowiadałaby 15 proc. budynków o największej energochłonności. Według propozycji KE, do 2030 r. budynki te musiałyby zostać zmodernizowane do klasy energetycznej F, a do 2033 r. do E.
Polska w 2019 r. była na ósmym miejscu wśród państw członkowskich UE o największym zużyciu ciepła na m2. W porównaniu do Niemiec zużycie ciepła było o 17 proc. większe. W 2020 r., w porównaniu z 2010 r., zużycie energii w gospodarstwach domowych do ogrzewania budynków zmalało o 22 proc., ale nadal stanowiło prawie 70 proc. całkowitego zużycia energii gospodarstw domowych.
Obecnie w Polsce głównym wskaźnikiem efektywności energetycznej budynku jest zapotrzebowanie na energię pierwotną. 15 proc. budynków o najwyższej wartości wskaźnika zapotrzebowania na energię pierwotną mieści się w zakresie 330-450 kWh/(mkw./rok). Są to głównie szpitale i stare, niemodernizowane domy jednorodzinne, które charakteryzuje niski standard izolacji ścian i ogrzewanie oparte na kotłach na paliwa węglowe.
Tymczasem według raportu Polskiego Alarmu Smogowego, w Polsce w 2020 r. 32,5 proc. domów jednorodzinnych nie miało żadnego ocieplenia zewnętrznego, a ponad 50 proc. jako źródło ciepła wykorzystywało kocioł węglowy.
Z kolei według szacunków Krajowej Agencji Poszanowania Energii, koszt modernizacji 15 proc. najbardziej energochłonnych budynków mieszkalnych do 2030 r. do poziomu zapotrzebowania na energię pierwotną nie większego niż 330 kWh/(mkw./rok) wyniósłby ok. 300 mld zł.