Nowy rok szkolny, nowe zasady. A zmian nieco się pojawi – nie tylko w nauce

Koniec sierpnia, to równocześnie koniec wakacji. Czyli startuje nowy rok szkolny 2022/2023, w którym pojawi się sporo zmian. Zarówno dotyczących bezpośrednio edukacji, czy egzaminów kończących naukę, ale również kwestii bezpieczeństwa. 

Jak zawsze finisz wakacji oznacza dla rodziców dzieci w wieku szkolnym sporą dawkę nerwów i niepewności. Dlatego w sondażu United Surveys dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM, zapytano czego najbardziej się obawiają przed 1 września. Odpowiedzi mogą być zaskakujące, bo zapewne wielu mogłoby sądzić, iż przy obecnej inflacji – główny problem to koszt wyprawki ucznia. Tymczasem rodzice przede wszystkim martwią się ewentualnością ponownego zamknięcia szkół z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. 

Czego się spodziewać na egzaminie?

Ważna informacja dla ósmoklasistów – ich końcowy egzamin będzie przeprowadzany w maju (nie jak dotychczas w kwietniu), czyli dostaną więcej czasu na przygotowania. Po staremu pozostaną za to kluczowe zasady, czyli trzy części: egzamin z języka polskiego, matematyki oraz z języka obcego. 

Na nowości muszą być gotowi maturzyści, bo w 2023 r. do egzaminu dojrzałości podejdzie pierwszy rocznik absolwentów 4-letnich liceów ogólnokształcących, którzy uczyli się według nowej podstawy programowej.

Obowiązkowo będą zdawać trzy egzaminy pisemne: z języka polskiego, matematyki i języka obcego nowożytnego oraz do jednego pisemnego egzaminu z przedmiotu do wyboru.

Obligatoryjne będą też dwa egzaminy ustne z języka polskiego i z języka obcego. 

Pojawi się kilka warunków zdania egzaminu maturalnego:

  • z przedmiotów obowiązkowych trzeba uzyskać co najmniej 30 proc. punktów możliwych do zdobycia 
  • na egzaminach z języka polskiego (pisemnym i ustnym) wymaga będzie znajomość większej liczby lektur. Wypracowanie będzie dłuższe, czyli nie minimum 250 słów jak dotychczas, a 300 słów w 2023 i 2024 r. oraz czterysta słów od 2025 r.
  • zadania na egzamin ustny na nowej maturze będą jawne 
  • na nowej maturze wydłużony będzie czas z egzaminów pisemnych z niektórych przedmiotów i czas egzaminów ustnych

Na razie „po staremu” maturę będą zdawać absolwenci techników – ich nowe zasady czekają dopiero w 2024 r., gdy do egzaminów przystąpi pierwszy rocznik absolwentów 5-letnich techników.

Kiedy „na zdalne”?

Wracając do obaw rodziców, które wyszły na jaw we wspomnianym sondażu – we wchodzących w życie przepisach przewidziano ewentualne zawieszenie stacjonarnej nauki, ale wprowadzenie „zdalnej” będzie możliwe w ściśle określonych przypadkach: 

  • zagrożenia bezpieczeństwa uczniów w związku z organizacją i przebiegiem imprez ogólnopolskich i międzynarodowych; 
  • temperatury zewnętrznej lub w pomieszczeniach, w których prowadzone są zajęcia, zagrażającej zdrowiu uczniów; 
  • zagrożenia związanego z sytuacją epidemiologiczną; 
  • nadzwyczajnego zdarzenia zagrażającego bezpieczeństwu lub zdrowiu uczniów.

W przypadku zawieszenia zajęć na więcej niż dwa dni dyrektor ma obowiązek zorganizować dla uczniów zajęcia z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. 

Groźne place zabaw

Zgodnie z danymi Ministerstwa Edukacji i Nauki, w zeszłym roku szkolnym, na terenie wszystkich placówek (także przedszkoli) doszło do 22 tysięcy różnego rodzaju wypadków. Najwięcej na Śląsku (3892) i w Małopolsce (2743). 

Z jakimi skutkami? Zwichnięcia i skręcenia (około 35%), złamania kończyn (około 25%), stłuczenia i zmiażdżenia (około 20%). Na szczęście, rzadko dochodzi do bardzo poważnych zdarzeń, np. urazów wewnętrznych (około 2,5%). 

Główne przyczyny wypadków to nieuwaga oraz nieumyślne działanie pokrzywdzonego lub osób postronnych – tak sklasyfikowano ponad 16 tys. przykrych incydentów. 

Być może części z nich udałoby się uniknąć, gdyby nie problem, na który zwrócił uwagę rzecznik praw dziecka Mikołaj Nowak. Chodzi o place zabaw, nierzadko usytuowane również na terenie szkół. Niestety, niektóre stanowią niebezpieczną pułapkę.

„Miejsca te bywają zaniedbane i nieodpowiednio wyposażone oraz mogą stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia najmłodszych. Niejednokrotnie urządzenia znajdujące się na placach zabaw czy boiskach szkolnych są zużyte, spróchniałe, zardzewiałe, połamane, wystają z nich niezabezpieczone elementy lub nie są odpowiednio umocowane w podłożu, a place po demontażu zużytych urządzeń nie są wyposażane w nowe”

– stwierdził w apelu wystosowanym do prezydentów miast, burmistrzów i wójtów

To ważne, aby maluchy miały gdzie się bezpiecznie bawić na świeżym powietrzu, bo pandemii przyniosła fatalne skutki m.in. dla ich kondycji fizycznej. Rzecznik Praw Dziecka przywołał bardzo niepokojące wyniki badań.

„17% wszystkich uczniów w Polsce wymaga natychmiastowej pomocy związanej z fatalną kondycją fizyczną. Aż 19% najmłodszych uczniów szkół podstawowych czuje się chora, wyczerpana fizycznie i brakuje im energii życiowej. (…) Wśród młodzieży aktywności fizycznej nie wykazuje aż 27%”

- podkreśla Mikołaj Pawlak. 

Narozrabiał – posprząta szkołę

Wraz z nowym rokiem szkolnym pojawi się jeszcze jedna bardzo ważna zmiana. Będąca konsekwencją przyjęcia Ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. 

„Uczniowskie wybryki, choć nieraz groźne w skutkach, zazwyczaj nie wynikają ze zdemoralizowania, lecz są efektem problemów z dorastaniem czy nadmiaru młodzieńczej energii. W takich przypadkach zwykle nie trzeba wdrażać przeciwko uczniowi postępowania, które może skończyć się np. umieszczeniem w młodzieżowym ośrodku wychowawczym”

– tłumaczyło Ministerstwo Sprawiedliwości. 

Na czym polega idea tego rozwiązania? Jeśli uczeń coś zniszczy, dopuści się wandalizmu lub popełni inny mniejszej wagi występek, to dyrektor szkoły będzie mógł delikwenta skierować do prac porządkowych. Bez wzywania policji, czy powiadamiania sądu i zakładania uczniowi przysłowiowej kartoteki. Każdorazowo jednak, aby dyrektor mógł skorzystać z tych uprawnień, niezbędna będzie zgoda zarówno rodziców, jak i ucznia. 

„Pracą młodego człowieka jest przede wszystkim jego nauka, jednak żeby uszanować cudzą pracę, jej wartość, musi także ją poznać. Często także drobne czyny karalne, których dopuszczają się uczniowie są przypadkowe. Wtedy prace na rzecz szkoły, zamiast policji i sądu, to właściwy proces wychowawczy”

– mówiła nam Anna Skopińska z Kuratorium Oświaty w Łodzi.
Źródło

Skomentuj artykuł: