Ryzyko wystąpienia poważnego kryzysu energetycznego w Europie stało się przedmiotem dyskusji kluczowych polityków, ale także zwykłych członków społeczeństwa, którzy obawiali się przerw w dostawach energii elektrycznej czy ciepła. Na przestrzeni minionych miesięcy rządy europejskich państw wprowadziły szereg działań zapobiegawczych, które miały chronić przed wystąpieniem najczarniejszego scenariusza. Rozwój sytuacji w newralgicznym okresie, jakim jest ostatni kwartał roku daje podstawy do ostrożnego optymizmu – uważa Piotr Langner, doradca inwestycyjny w firmie WealthSeed.
W grudniu ogromnym sprzymierzeńcem Europy stała się sytuacja meteorologiczna. Temperatury utrzymujące się powyżej poziomu wieloletniej średniej zapewniły chwilę oddechu dla gazu, który stanowi kluczowy rynek dla oceny perspektyw polityki energetycznej w Europie. Relatywnie ciepły okres świąteczno-noworoczny nie powinien stanowić powodu do zmartwień. Odzwierciedleniem niespodziewanych warunków atmosferycznych jest duża dynamika cen gazu na holenderskim rynku TTF.
Jak zaznacza ekspert, obecnie, cena gazu na giełdzie spadła do poziomu obserwowanego po raz ostatni przed rozpoczęciem inwazji Rosji na Ukrainę. Kontrakt z dostawą gazu na styczeń 2023 r. notowany jest na poziomie 82,00 euro/MWh (29.12.2022 r.). O skali obserwowanego ruchu najlepiej świadczy fakt, że jeszcze na początku grudnia cena 1 MWh kształtowała się na poziomie ok. 150 euro, natomiast pod koniec sierpnia kontrakt osiągnął rekordową wartość bliską 350 euro/MWh.
Według Langnera tegoroczna tendencja nie wpisuje się w standardowy cykl sezonowy, kiedy z reguły w okresie zimowym ceny gazu znajdowały się w trendzie wzrostowym. Dalszy rozwój wydarzeń będzie uzależniony od wielu czynników, jednak zapewnienie swoistego buforu bezpieczeństwa na początku okresu zimowego jest bezcenne.
Zdaniem eksperta, bez wątpienia, obecnie obserwowana sytuacja nie byłaby możliwa bez wcześniejszego zakasania rękawów przez kraje UE i wprowadzenia celu wypełnienia magazynów gazu. Zobowiązanie to ustanawiało minimalny limit na poziomie 80%, a datą graniczną był dzień 1 listopada br. Cel ten udało się zrealizować z nawiązką, a maksymalny poziom gazu w magazynach osiągnięty został w połowie listopada i wynosił ok. 95%. Sprzyjająca sytuacja meteorologiczna i stabilne dostawy gazu sprawiają, że zapasy gazu są obecnie zdecydowanie wyższe niż w roku ubiegłym.
Jednocześnie wypełnienie magazynów gazu na koniec grudnia przekraczające poziom 80% - pisze dalej ekspert - pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Kontynuacja bieżącego trendu z dużym prawdopodobieństwem przełoży się na zdecydowanie wyższy poziom gazu na koniec okresu jego poboru z magazynów (marzec/kwiecień). W poprzednich latach, wielkość ta znajdowała się na poziomie niespełna 30%, a w przyszłym roku, przy sprzyjających okolicznościach, ma szansę znaleźć się w okolicy 50%. Niewątpliwie, realizacja takiego scenariusza zmniejszyłaby presję na rynku gazu, mogłaby złagodzić napięcia cenowe i pozwolić zbliżyć się cenom w kierunku długoterminowej średniej, co w Europie odebrane byłoby z ogromną ulgą.
Według Langnera w tym momencie kluczową kwestią do wyjaśnienia jest sposób, w jaki udało się Europie zrekompensować ograniczenia dostaw z kierunku rosyjskiego.
Niemal wszyscy dowiedzieliśmy się o wstrzymaniu dostaw przez gazociąg jamalski, awariach turbin wykorzystywanych w gazociągu Nord Stream, a później o eksplozjach i wyciekach gazu, które na dobre unieruchomiły gazociąg północny. Te wszystkie wydarzenia potęgowały napięcie rynkowe, a jednocześnie istotnie redukowały dostawy gazu z Rosji w kierunku europejskim. Okoliczności rynkowe, w postaci zmniejszenia zapotrzebowania na LNG w Azji pozwoliły na istotne przekierowanie dostaw do Europy. W 2022 r. odnotowano rekordowe dostawy LNG, a głównym kierunkiem, który pozwolił na wzrost wykorzystania tego źródła gazu okazały się USA.
Rynek gazu w ostatnich kwartałach stał się źródłem wielu bieżących problemów i obaw o przyszłość krajów europejskich. Dostosowanie się do niesprzyjających okoliczności rynkowych przez Europę i zapewnienie alternatywnych kierunków dostaw gazu na Stary Kontynent pozwala na stopniowe łagodzenie negatywnych konsekwencji występującej sytuacji. Wysoki poziom gazu w magazynach i korzystne warunki meteorologiczne stały się na przestrzeni ostatnich tygodni katalizatorami spadku cen gazu na europejskich giełdach. Kontynuacja korzystnego trendu może pozwolić na złapanie równowagi i uniknięcie przez Europę „twardego lądowania”, co ma szansę przyspieszyć powrót gospodarki na ścieżkę wzrostu – pisze na zakończenie Piotr Langner.