Chociaż mówi się o wodorze i jego wykorzystaniu jako narzędzia w zabezpieczaniu niskoemisyjnej przyszłości, zdecydowana większość jego produkcji nadal opiera się na paliwach kopalnych. Obecnie jako alternatywy proponuje się szereg źródeł i systemów produkcji wodoru.
Od niebieskiego do szarego i od zielonego do różowego, wiele kolorów jest używanych do klasyfikacji jego różnych metod produkcji. Coraz głośniej mówi się o zielonym wodorze, ale różowy, produkowany przy użyciu energii jądrowej, może mieć również ogromną rolę do odegrania.
W ciągu ostatnich kilku lat wiele znanych osobistości mówiło o roli, jaką wodór może odgrywać w przejściu planety do bardziej zrównoważonej przyszłości. Obecnie nadal jednak zdecydowana większość jego produkcji opiera się na paliwach kopalnych. Według raportu Międzynarodowej Agencji Energii z września 2022 r., niskoemisyjna produkcja wodoru w 2021 r. stanowiła mniej niż 1% światowej produkcji wodoru. Zdaniem ekspertów jeśli ma on odgrywać jakąkolwiek rolę w planowanej transformacji energetycznej, wytwarzanie wodoru musi się zmienić w dość dużym stopniu.
Warto przypomnieć, że wodór tak naprawdę nie istnieje naturalnie, więc musi być produkowany.
Mimo tego paliwo to ma duży potencjał, aby pomóc nam w dekarbonizacji w przyszłości, ale musimy przede wszystkim znaleźć niskoemisyjne sposoby jego produkcji. Różne metody jego produkcji zostały oznaczone różnymi kolorami.
Około 95% naszego wodoru pochodzi obecnie z reformingu metanu parowego i ma duży ślad węglowy. Określa się go „szarym” wodorem. Dominacja takiej metody stoi wyraźnie w sprzeczności z celami zerowej emisji CO2. W rezultacie szereg źródeł, systemów i kolorów wodoru jest obecnie proponowanych jako alternatywa. Należą do nich zielony wodór, który odnosi się do wodoru produkowanego przy użyciu odnawialnych źródeł energii i elektrolizy, z prądem elektrycznym dzielącym wodę na tlen i wodór. Z drugiej strony niebieski wodór wskazuje na wykorzystanie do jego produkcji gazu ziemnego. Obok niebieskiego i zielonego, innym kolorem przyciągającym uwagę jest różowy. Podobnie jak zielony wodór, jego proces obejmuje elektrolizę, ale istnieje kluczowa różnica: różowy wykorzystuje energię jądrową.
Różowy wodór ma już kilku potencjalnie znaczących zwolenników. Należą do nich EDF Energy, który przedstawił pomysł produkcji wodoru w Sizewell C, 3,2-gigawatowej elektrowni jądrowej planowanej w Wielkiej Brytanii.
Podczas gdy wiele mówi się o używaniu kolorów do różnicowania różnych metod produkcji wodoru, toczy się również ożywiona dyskusja na temat tego, czy taki system klasyfikacji powinien w ogóle istnieć.
To, czego potrzeba w tej chwili światu, to wodór niskoemisyjny, a metoda jego pozyskiwania to zdaniem wielu analityków sprawa drugorzędna. Tak więc, czy to będzie wodór zielony, czy różowy nie jest ważne. Istotne jest ograniczenie do minimum śladu węglowego.