Pandemia dała w kość księgarzom i księgarniom 

Z ostatniego raportu Ogólnopolskiej Bazy Księgarń wynika, że w Polsce funkcjonuje 1748 księgarń. Prawie co dziesiąta z nich widnieje już w Krajowym Rejestrze Długów. Trafiło tam również 174. wydawców, którzy mają na koncie milionowe zobowiązania finansowe, spowodowane w głównej mierze przez niepłacące księgarnie. 

Pandemia dała w kość księgarzom, choć wydawać by się mogło, że domowa izolacja Polaków powinna sprzyjać nadrabianiu zaległości w lekturze. I teoretycznie tak było: jeszcze w grudniu 2020 r., w badaniu KRD na temat czytelnictwa i korzystania z księgarń w pandemii, blisko czterech na dziesięciu Polaków przyznało, że książki (w różnej formie) kupuje chętniej niż przed pojawieniem się koronawirusa. 

Według raportu Nielsen BookScan na zlecenie Biblioteki Analiz, w 2020 r. nasi rodacy kupili łącznie ok. 100 mln książek w wersji papierowej. Niestety liczne obostrzenia i lockdowny, zniechęciły nas do zakupów w tradycyjnych księgarniach. Na tej zmianie zdecydowanie zyskał e-commerce. Internetowi sprzedawcy książek chwalą się 60-80 proc. wzrostami sprzedaży. Co 4. czytelnik, który wcześniej kupował książki wyłącznie w stacjonarnych księgarniach, obecnie zamawia je również przez internet. Nie pozostało to bez wpływu na sytuację tych pierwszych. O ile w 2019 r. zniknęły 74 takie placówki, to w 2020 r. już 266, a w pierwszej połowie 2021 r. 98. 

Oprócz nawyków zakupowych, zmieniły się także nasze preferencje czytelnicze. W ślad za książką papierową podąża książka cyfrowa. Według sondażu przeprowadzonego w sierpniu 2021 roku przez CBOS, 65 proc. respondentów sięga po książki papierowe, ale już 7 proc. badanych woli e-booki. Te ostatnie cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Książki papierowe natomiast stają się produktem luksusowym. Co gorsza, ich produkcja powoli przestaje się opłacać. 

Rosnące już od kilku miesięcy ceny celulozy, papieru (w tym papieru offsetowego), a także podwyżki cen energii obracają się przeciwko branży księgarskiej. Obserwowany obecnie spadek zamówień drukarskich i zmniejszenie produkcji papieru nie pomogą w tegorocznej sprzedaży książek, podobnie jak galopująca inflacja. W odpowiedzi na wysokie ceny żywności i mediów (gaz, prąd), wiele gospodarstw domowych w pierwszej kolejności zrezygnuje właśnie z zakupu książek. Według najnowszego badania KRD „Portfel statystycznego Polaka w pandemii”, 48 proc. gospodarstw domowych, po opłaceniu rachunków, dysponuje kwotą nie większą niż 1500 zł, zaś wydatki na kulturę, w tym również na książki, zajmują przedostatnią pozycję na liście priorytetów płatniczych Polaków i z reguły stanowią nie więcej niż 3 proc. domowych wydatków w miesiącu. 

Zdaniem przedstawicieli branży księgarskiej wszystkie materiałowe składniki produkcji książek podrożały o 30-100 proc. Finalne koszty tych podwyżek poniesie klient końcowy, płacąc za to wysoką cenę detaliczną. Tylko czy rzeczywiście będzie skłonny za to zapłacić?

Księgarnie z problemami

Na koniec 2021 roku w bazie danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej były wpisane 163 księgarnie zadłużone na 12,1 mln zł. To blisko 10 proc. rynku, biorąc pod uwagę, że w Polsce jest 1748 księgarń według danych Ogólnopolskiej Bazy Księgarń. Ich średnie zadłużenie wynosi 74 424 zł, choć są regiony w kraju, jak np. woj. mazowieckie, gdzie przeciętny dług to już prawie 255 tys. zł. 

- Również w woj. mazowieckim notujemy największy odsetek zadłużonych księgarń spośród wszystkich tu działających: 13 proc. Dość wysoki odsetek zadłużonych księgarzy jest też w województwach: łódzkim - 12,5 proc., opolskim - 12,1 proc. i lubelskim - 12 proc. (…)W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że co dziesiąta księgarnia w Polsce widnieje w KRD jako dłużnik - podsumowuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów. 

Statystyczny dług jednego wydawcy to 25,3 tys. zł, ale są regiony, jak np. województwo łódzkie, gdzie średnie zadłużenie przekracza 101 tys. zł. 

Blisko połowę łącznego zobowiązania wydawców (2 mln zł) próbują odzyskać wtórni wierzyciele (fundusze sekurytyzacyjne i firmy windykacyjne), 1,1 mln zł to zobowiązania wobec instytucji finansowych (banków, firm leasingowych). Prawie pół miliona stanowią długi wobec drukarni.

- Niestety to właśnie wydawcy, którzy wypuszczają książkę w świat i powołują ją do życia, są największą ofiarą kłopotów finansowych księgarzy. 90 procent całego zadłużenia mogliby natychmiast spłacić, gdyby nie fakt, że nierzetelni kontrahenci trzymają ich w szachu, opóźniając bądź wstrzymując wobec nich płatności za zamówione towary. Niechęć lub niemożność upominania się o swoje skutkuje tym, że wydawnictwo, które czeka na pieniądze od klientów, w końcu samo staje się niewypłacalne. A to już najprostsza droga do utraty płynności finansowej i bankructwa - wyjaśnia Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy.

Na razie to księgarnie znikają z rynku. Spółka Dom Książki, do której należą księgarnie BookBook, pod koniec grudnia 2021 r. złożyła do warszawskiego sądu rejonowego wniosek o upadłość.

Źródło

Skomentuj artykuł: