Panie doktorze, co dolega pacjentowi? Kiedy lekarz może odpowiedzieć…

Krewny lub przyjaciel trafił do szpitala, a my chcemy poznać szczegóły o jego stanie zdrowia. Równocześnie lekarze są zobowiązani do zachowania tajemnicy. Kiedy więc, i w jakiej sytuacji, możemy uzyskać od nich informacje co dolega pacjentowi?

To dość częsta sytuacja, znana nie tylko z filmowych scenariuszy, ale również realny problemem w prawdziwym życiu. Ktoś z bliskich zasłabł lub z innego powodu nagle wymagał pomocy, albo też miał zaplanowaną operację i dlatego został hospitalizowany. Wiadomo w jakiej przebywa placówce, na jaki trafił oddział i zatroskani członkowie rodziny lub znajomi próbują się dowiedzieć o stanie zdrowia chorego.
 

Telefoniczne próby uzyskania informacji z reguły są skazane na porażkę, bo doktor nie wie z kim rozmawia i zazwyczaj odmawia udzielenia wrażliwych danych. Ale jeśli nawet w jego gabinecie pojawimy się osobiście, to nie zawsze możemy poznać co dolega przyjacielowi, w jakim jest stanie, czy operacja przebiegła bez komplikacji.
 

„Czy jest Pan/Pani członkiem rodziny pacjenta” – takie pytanie zazwyczaj natychmiast zada lekarz. Od odpowiedzi będzie zależeć, co powie. I nie jest to dobry zwyczaj, czy nieformalne zasady, ale sytuację precyzyjnie reguluje polskie prawo.
 

Nie będzie większego problemu, jeśli hospitalizowany jest przytomny, bo wówczas może po prostu przekazać personelowi medycznemu kogo upoważnia do otrzymywania informacji o stanie swojego zdrowia. Może wówczas wskazać dowolną, nawet niespokrewnioną, osobę. Upoważnienie nie wymaga specjalnej formy, takie dyspozycje można po prostu powiedzieć lekarzowi, ale pracownik placówki powinien jednak odnotować to w dokumentacji medycznej. 
 

„Osoba upoważniona – do czasu odwołania upoważnienia – może zasięgnąć informacji o stanie zdrowia pacjenta w każdym czasie, także wtedy gdy pacjent trafi do szpitala nieprzytomny lub utraci przytomność w trakcie hospitalizacji. Jeżeli upoważnienie zostało złożone w innej placówce medycznej osoba upoważniona powinna udać się do tej placówki i uzyskać jego kopię, aby następnie przedłożyć ją w szpitalu, w którym przebywa nieprzytomny pacjent. Jest to potrzebne dla wykazania, że jesteśmy osobą upoważnioną do uzyskania informacji” – wyjaśnia całą procedurę Rzecznik Praw Pacjenta. 
 

Dlatego chcąc mieć pewność, że właściwe osoby uzyskają niezbędne informacje, gdy np. będziemy pod wpływem narkozy, najlepiej zawczasu – jeśli to możliwe, bo udajemy się na zaplanowany zabieg - złożyć pisemnie oświadczenie. 
 

W internecie, na branżowych stronach poświęconych medycynie, bez problemu znajdziemy odpowiednie wzory. One wprawdzie nieco się różnią, ale wszystkie mają wspólny mianownik. Pacjent w takim oświadczeniu powinien przede wszystkim wskazać imię i nazwisko osoby upoważnionej oraz dane umożliwiające z nią kontakt. Można również określić zakres informacji, które godzimy się udostępnić postronnym.
 

Oczywiście, pacjent ma także prawo zobowiązać lekarza, aby nikomu nie udzielał żadnych informacji. 
Sytuacja nieco się komplikuje, gdy pacjent trafił do szpitala nieprzytomny. Jaka wówczas obowiązuje procedura?
 

W Ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty jest artykuł 31 poświęcony właśnie „Obowiązkowi udzielania informacji o stanie zdrowia pacjenta”.  W punkcie 1 czytamy: „Lekarz ma obowiązek udzielać pacjentowi lub jego ustawowemu przedstawicielowi przystępnej informacji o jego stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu”.  
 

Gdy jednak pacjent jest nieprzytomny i wcześniej nie sporządził oświadczenia, lekarz może udzielić informacji o jego stanie wyłącznie „osobie bliskiej”. Nie jest to pojęcie subiektywne, a dość precyzyjnie określone w prawie – chodzi o małżonka, dzieci, rodziców, przedstawiciela ustawowego, czy też osobę, z która pozostaje we wspólnym pożyciu. 
 

W takim przypadku lekarz ma nawet prawo zażądać od osoby chcącej poznać stan pacjenta, aby okazała dokument tożsamości i potwierdziła swoje pokrewieństwo z chorym.
 

I na koniec nieco zaskakująca informacja, bo nie zawsze o stanie zdrowia chorego powiadomiony zostanie sam… pacjent.
 

„W sytuacjach wyjątkowych, jeżeli rokowanie jest niepomyślne dla pacjenta, lekarz może ograniczyć informację o stanie zdrowia i o rokowaniu, jeżeli według oceny lekarza przemawia za tym dobro pacjenta. W takich przypadkach lekarz informuje przedstawiciela ustawowego pacjenta lub osobę upoważnioną przez pacjenta. Na żądanie pacjenta lekarz ma jednak obowiązek udzielić mu żądanej informacji” – podkreślono w pkt 4 art. 31.

Źródło

Skomentuj artykuł: