Piloci chcą ratować Lufthansę przed upadłością

Piloci Lufthansy zgodzą się na czasowe obniżenie zarobków, jeśli zmagający się z kryzysem koronawirusowym flagowy niemiecki przewoźnik powietrzny nie ogłosi upadłości z zastrzeżeniem dalszego funkcjonowania jego dotychczasowego zarządu - oświadczył w czwartek związek zawodowy pilotów VC.

Również w czwartek pojawiła się wiadomość, że przeżywające podobne trudności brytyjskie linie lotnicze British Airways (BA) zamierzają zwolnić ponad jedną czwartą swych pilotów.

Jak informuje komunikat Stowarzyszenia Cockpit (Vereinigung Cockpit - VC), złożona kierownictwu Lufthansy oferta przewiduje, że ponad 5 tys. pełniących czynną służbę pilotów zrezygnuje do lata 2022 roku z mogącej sięgać nawet 45 proc. części swego wynagrodzenia, co pozwoliłoby zaoszczędzić 350 mln euro. Jak wskazują piloci, efektem upadłości byłoby ograniczenie zobowiązań finansowych, nałożonych na pracodawcę przez umowy emerytalne. Ułatwiłoby mu to także wypowiadanie układów zbiorowych i zwalnianie pracowników.

Alternatywą jest tutaj skorzystanie z pomocy kapitałowej państwa, ale Lufthansa obawia się, że politycy uzyskaliby w ten sposób możliwość wywierania bezpośredniego wpływu na jej działalność.

Jak podał Reuters, w skierowanym do brytyjskiego związku zawodowego pilotów BALPA liście szef działu ruchu lotniczego British Airways zawiadomił, że w efekcie pandemii koronawirusa przewoźnik zamierza zlikwidować 1130 z łącznie 4336 etatów kapitanów i drugich pilotów. Planowana jest także "znaczna" redukcja liczącego w tej chwili 16,5 tys. ludzi personelu kabinowego BA.

"W ciągu krótkiego okresu czasu sytuacja w istotny sposób się pogorszyła. Nie widać wyraźnych oznak zwiększania się popytu na pasażerskie przewozy lotnicze" - zaznaczono w liście 

Źródło

Skomentuj artykuł: