Plotka o "odcięciu" Warszawy. Przedstawiciele rządu i miasta dementują

W mediach społecznościowych pojawiła się dziś pogłoska o rzekomych planach "odcięcia" lub "zamknięcia" Warszawy w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. - Na chwilę obecną nie mamy informacji, by miasto miało być w jakiś sposób odcięte, objęte kwarantanną -powiedziała w rozmowie z portalem niezalezna.pl Karolina Gałecka, rzeczniczka warszawskiego ratusza.

Dziś pojawiła się - z niesprecyzowanych źródeł - informacja o rzekomym "zamknięciu" czy też "odcięciu" Warszawy z uwagi na rozprzestrzenianie się koronawirusa. Ta wiadomość zaczęła żyć swoim życiem i krążyć w mediach społecznościowych oraz rozmowach między bliskimi. 

Karolina Gałecka, rzeczniczka warszawskiego ratusza, w rozmowie z portalem niezalezna.pl zdementowała te pogłoski. 

- Sytuacja jest dynamiczna, ale uspokajam. Na chwilę obecną nie mamy informacji, by miasto miało być w jakiś sposób odcięte, objęte kwarantanną. Jest to domena administracji rządowej, nie mamy żadnych informacji ze strony wojewody, by taka sytuacja miała mieć miejsce.

- powiedziała w rozmowie z niezalezna.pl Gałecka.

Dodała, że ratusz nie ma żadnych informacji, by Warszawa miała być „odcięta” w jakikolwiek sposób.

CZYTAJ TAKŻE: Jak Warszawa przygotowana jest na koronawirusa?

Dzisiaj na Twitterze do sprawy odniósł się również rzecznik rządu, Piotr Mueller.

- Organy do tego uprawnione nie podjęły takiej decyzji ani jej nie planują - napisał rzecznik.

 

Źródło

Skomentuj artykuł: