Pompy ciepła, izolacja i atom: Czechy i Słowacja szukają wyjścia z kryzysu energetycznego

Jeszcze całkiem niedawno wielu Czechów i Słowaków przestawiało się z węgla na gaz. Wojna na Ukrainie i rosnące ceny surowców prowadzą do nowych rozterek. Rozwiązaniem mogą być pompy ciepła oraz dalszy rozwój energetyki atomowej.

Od dekad w Czechach i na Słowacji stawia się na gaz ziemny. Ten surowiec był uważany za gwarant niedrogiego, niewymagającego konserwacji i stosunkowo przyjaznego dla środowiska sposobu na ogrzanie domów i mieszkań.

Jednak rosyjska agresja na Ukrainę, niepewność co do kontynuacji dostaw gazu z Rosji oraz ogromny wzrost cen tego surowca zmuszają czeskie i słowackie gospodarstwa domowe oraz przemysł do poszukiwania nowych alternatyw.

Czechów i Słowaków łączy również skrajne uzależnienie od rosyjskiego gazu. Oba kraje pozyskują stamtąd prawie 100 proc. tego surowca. Unia Europejska chce zmniejszyć tę zależność, co rodzi pilne pytanie: w jaki sposób ogrzać gospodarstwa domowe następnej zimy i jak zaopatrzyć przedsiębiorstwa w energię?

O tym, że sytuacja w zakresie dostaw już się pogarsza, świadczą nowe faktury zaliczkowe na gaz na przyszły rok. Czesi otrzymali je już teraz i stąd wiadomo, że rachunki są kilkakrotnie wyższe niż te, które musiano opłacić w poprzednich latach. W przypadku mniejszego domu jednorodzinnego rachunek waha się pomiędzy 200, a 300 euro miesięcznie. Suma ta przekracza poziom akceptowalny społecznie, zwłaszcza w przypadku uboższych Czechów i Słowaków. A to nie koniec złych wiadomości.

„Jeśli do odcięcia dostaw rosyjskiego gazu dojdzie jeszcze teraz przed latem, to będzie bardzo trudno zapełnić europejskie magazyny gazu, bo nie jest możliwe ot tak zastąpić 40 proc. dostaw gazu z Rosji” – twierdzi w rozmowie z DW Vaclav Bartuska, pełnomocnik czeskiego rządu ds. bezpieczeństwa energetycznego. „Problem w Niemczech, Czechach i innych krajach wygląda podobnie: gospodarstwa domowe i infrastruktura krytyczna byłyby jednymi z ostatnich obszarów, gdzie dostawy gazu zostałyby odcięte” – dodaje.

Jednym z możliwych rozwiązań są pompy ciepła. Obecnie wśród czeskich gospodarstw domowych panuje na nie olbrzymi popyt. Użytkowanie pompy ciepła jest obecnie o 20-30 proc. tańsze niż korzystanie z gazu. Kolejnym argumentem przemawiającym za pompami ciepła jest fakt, że alternatywne rozwiązania, takie jak węgiel czy drewno, zdrożały w ostatnich miesiącach odpowiednio o 20 i 66 proc.

Dodatkowo państwo czeskie pokrywa do połowy kosztów, a w przypadku gospodarstw domowych znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej nawet do 95 proc., przy czym maksymalna wysokość dotacji wynosi równowartość ok. 4000 euro.

Energii elektrycznej, której potrzebują pompy ciepła, jest w Czechach pod dostatkiem. Republika Czeska ma nawet nadwyżkę energii elektrycznej. Obecnie eksportuje około 10-12 terawatogodzin rocznie.

Na Słowacji problem przestawienia gospodarstw domowych na pompy ciepła jest bardziej złożony. Państwo dopiero niedawno ogłosiło program dotacji na wsparcie instalacji pomp ciepła. Zainteresowanie jest bardzo duże, ale w budżecie programu znajduje się tylko 15 mln euro. A bez wsparcia państwa koszty początkowe są dla większości mieszkańców nieosiągalne. Dlatego też większość gospodarstw nadal stawia na ogrzewanie gazem.
Innym sposobem na obniżenie kosztów ogrzewania jest lepsza izolacja budynków. Natomiast zarówno w Republice Czeskiej, jak i na Słowacji występuje niedobór producentów materiału izolacyjnego, co ponosi za sobą wysokie koszty izolacji.

Wszystkie powyżej opisane środki mogą jednak jedynie złagodzić skutki kryzysu energetycznego i konieczność gruntownej transformacji energetycznej, mającej na celu uniezależnienie się od rosyjskiego gazu. Dlatego zarówno Czechy, jak i Słowacja koncentrują się oprócz poszukiwania nowych źródeł energii także na atomie, w tym na budowie nowych bloków w istniejących elektrowniach jądrowych, oraz na odnawialnych źródłach energii.

Jednak zgodnie z obecnymi planami do uruchomienia nowego bloku elektrowni jądrowych o mocy 2400 megawatów dojdzie w Czechach nie wcześniej niż w 2036 r. Z kolei na Słowacji opóźnia się uruchomienie dwóch nowych bloków o mocy 940 megawatów w elektrowni jądrowej Mochovca. Ich budowa trwa od 2008 r., ale wciąż nie są gotowe do użytku.  Podłączenie do sieci planowane jest na 2022 lub 2023 rok.

Źródło

Skomentuj artykuł: