Rząd podniósł płacę minimalną oraz godzinową stawkę minimalną od 2022 r. Najniższe wynagrodzenie dla zatrudnionych na podstawie umowy o pracę wyniesie brutto 3010 zł, a stawka godzinowa dla samozatrudnionych i zleceniobiorców - 19,70 zł brutto. Obecnie w Polsce 2,2 miliona osób otrzymuje płace na poziomie minimalnego wynagrodzenia - napisał w komentarzu Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w firmie inFakt.
W ciągu ostatnich ośmiu lat płaca minimalna wzrosła o blisko 67%. W tym samym czasie przeciętne wynagrodzenie podniosło się o około 47%. Teraz pensja minimalna pójdzie w górę o 7,5%, a przeciętna płaca o około 1%, jeśli porównamy dane z 4 kwartału roku 2020 do 2 kwartału roku 2021
Ekspert zwraca uwagę, że stosunek minimalnego do średniego wynagrodzenia cały czas rośnie. W roku 2003 wynosił około 36%, natomiast w roku 2021 na pewno przekroczy 50%.
Jednocześnie rośnie także liczba pracowników, którzy otrzymują wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej. Według danych rządowych w grudniu 2019 r. było około 1,5 mln takich osób, obecnie jest to już 2,2 miliona.
Coroczne waloryzowanie płacy minimalnej jest dobrym pomysłem - podkreśla Juszczyk. - Należy jednak pamiętać, że wraz z jej wzrostem zwiększają się koszty zatrudnienia, które mogą bezpośrednio przełożyć się na ceny produktów i wyższą inflację. W połączeniu z obecnym trendem może to spowodować, że w przyszłym roku inflacja jeszcze przyspieszy.
Według eksperta wraz z podnoszeniem płacy minimalnej rosną też koszty dla pracodawcy z tytułu zatrudnienia pracowników. - Pensja minimalna, która w bieżącym roku wynosi 2800 zł, to dla pracodawcy całkowity koszt w wysokości ok. 3370 zł. Po podwyżce od przyszłego roku całkowity koszt wyniesie ok. 3620 zł. Jest to uzależnione też od wysokości składki wypadkowej. Konsekwencją wzrostu kosztów może być m.in. rozrost szarej strefy - część pracowników może być zatrudniana na czarno