Ponad 84 proc. pracodawców jest przeciwko ozusowaniu umów zleceń i o dzieło - wynika z opublikowanego we wtorek badania przeprowadzonego przez Business Centre Club. Umowy zlecenia powinny być oskładkowane od podstawy wymiaru, a więc tak jak obecnie - dodano.
"Jeśli z pierwszej umowy opłacono składki od co najmniej minimalnego wynagrodzenia, to od kolejnych umów opłaca się wyłącznie składkę zdrowotną" - czytamy.
"Powrót do pomysłu pełnego oskładkowania wszystkich umów w okresie epidemii, gdzie przedsiębiorcy walczą o utrzymanie miejsc pracy wydaje się zaskakującą koncepcją. Takie rozwiązanie zwiększy koszty zatrudnienia, a na takie obciążenia wielu pracodawców nie jest i nie będzie gotowych w najbliższych miesiącach" – wskazała cytowana w informacji ekspertka BCC ds. ubezpieczeń i planów emerytalnych Dorota Dula.
Zaznaczyła, że pełne oskładkowanie wiąże się również z obniżeniem wynagrodzenia netto dla zatrudnionych. "Zwiększanie obciążeń pracodawców w czasie walki ze skutkami pandemii może przynieść nie tylko wzrost bezrobocia, ale również zwiększenie szarej strefy" – podkreśliła.
Napisano, że zdaniem 8 na 10 pracodawców, w przypadku istnienia wielu umów u jednej osoby (tzw. zbiegu umów), powinna być oskładkowana jedna umowa, a nie wszystkie. Zaznaczono też, że typem aktywności zawodowej, która jest obecnie objęta pełnym oskładkowaniem jest umowa o pracę. To - jak twierdzą przedsiębiorcy - odróżnia ją od innych umów i tak powinno pozostać.
Jak czytamy, ankietowani pracodawcy wskazują, że obok zatrudnienia w ich firmach istnieją również inne formy świadczenia pracy: w 63,2 proc. firm są to zarówno umowy zlecenia, jak i umowy o dzieło, w 36,8 proc. – umowy z osobą prowadzącą działalność gospodarczą, w 26,3 proc. – tylko umowy zlecenia, a w 5,3 proc. – wyłącznie umowy o dzieło. Tyle samo firm deklaruje jako odrębną formę – wynagrodzenie dla członków zarządu z tytułu zarządu. Tylko u 7,9 proc. badanych nie są praktykowane inne umowy poza umowami o pracę.
Napisano, że pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych, zdaniem 73,7 proc. przedsiębiorców, zwiększy szarą strefę. Innymi konsekwencjami - jak zaznaczono - będzie obniżenie wynagrodzeń osób zatrudnionych w oparciu o umowy cywilnoprawne o kwotę składki (63,2 proc. pracodawców tak twierdzi), zmniejszenie liczby zatrudnionych w oparciu o umowy cywilnoprawne oraz zmniejszenie liczby wszystkich zatrudnionych (po 21,1 proc. firm jest tego zdania).
Badanie wykazało, że utrzymanie zarobków osób zatrudnionych w oparciu o umowy cywilnoprawne na dotychczasowym poziomie zadeklarowało 18,4 proc. firm, a zmniejszenie liczby zatrudnionych na podstawie umowy o pracę - 13,2 proc. Na zwiększenie liczby zatrudnionych na podstawie umowy o pracę gotowych jest 7,9 proc. pracodawców.
Przedsiębiorcy zwrócili też uwagę, że wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej pogorszy pozycję konkurencyjną spółek kapitałowych względem osobowych, które - jak czytamy - "łatwo mogą wypłacać część lub całość wynagrodzenia w gotówce bez księgowania" . Według 92 proc. ankietowanych objęcie składkami wszystkich umów cywilnoprawnych nie będzie służyć wyrównaniu warunków konkurencyjności dla firm i osób prowadzących działalność gospodarczą.