Przedawnienie jako sposób na długi?

Pod koniec kwietnia tego roku przeterminowane zadłużenie Polaków wynosiło ponad 80 mld zł. To o 4,2 mld zł więcej niż rok wcześniej – pisze Gazeta Polska Codziennie, powołując się na dane Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK. Część dłużników będzie próbowało przeczekać aż dług się przedawni. To może się jednak nie udać.

Długi Polaków rosną głównie za sprawą niepłacenia alimentów, opóźnionych rat kredytów, niezapłaconych rachunków czy nieopłaconych polis ubezpieczeniowych. Ponad 80 mld zł zaległości należy do blisko 2,7 mln osób. 3,7 tys. niesolidnych dłużników przybyło w ostatnim roku. Część dłużników nie będących w stanie regulować swoich zobowiązań liczy na to, że ich zobowiązania ulegną przedawnieniu. Trzeba jednak pamiętać, że długi mogą się przedawnić, jednak ślad po nich zostanie.

Zasady przedawnienia zobowiązań opisuje Kodeks cywilny. Przepisy te dają dłużnikowi możliwość uchylenia się od spłaty długów poprzez podniesienie zarzutu przedawnienia. Natomiast w przypadku dłużników będących konsumentami, sąd powinien uwzględniać kwestię przedawnienia z urzędu, bez konieczności podniesienia stosownego zarzutu. Podstawowy termin przedawnienia w polskim prawie to 6 lat. Dla roszczeń o świadczenia okresowe, czyli np. o zapłatę czynszu lub odsetek oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej termin ten wynosi 3 lata. Warto pamiętać, że w ustawach znajdują się przepisy, które mogą odrębnie regulować termin przedawnienia dla poszczególnych roszczeń. - Dług może ulec przedawnieniu tylko wtedy, gdy wierzyciel nie dopomina się zwrotu pieniędzy.

Jeśli nie interweniuje, to zwykle od momentu powstania zadłużenia zaczyna się liczyć czas, po którym dług się przedawnia. W zależności od tego, jaki jest to rodzaj należności, to odpowiednio wyznaczony jest termin przedawnienia. Jeśli wierzyciel podejmuje działania by odzyskać pieniądze, czas przedawnienia liczy się od nowa – wskazuje radca prawny Grzegorz Pietraszkiewicz.

W praktyce jest mało prawdopodobne, by okres przedawnienia upłynął bez żadnej reakcji wierzyciela. Zadłużenia często powstają w bankach i urzędach, które podejmują różne kroki, by odzyskać należność. Zlecają też egzekucję komornikom lub sprzedają dług firmom windykacyjnym, którym zależy, aby odzyskać należne pieniądze. Poza tym dług przedawniony nie znika, ale przekształca się w tzw. „zobowiązanie naturalne”, które nie podlega przymusowi państwowemu, tzn. nie może być dochodzone przed sądem, ani egzekwowane przed komornikiem. Może jednak trafić do rejestru dłużników BIG. - Dlatego zawsze warto podjąć kroki, by spróbować spłacić swoje zobowiązania, niż liczyć na ich przedawnienie. Obecność w rejestrze może wpłynąć negatywnie na decyzję kredytową banku, czy firmy pożyczkowej. Utrudni dostęp do zakupów ratalnych, ofert leasingowych i abonamentów telefonicznych – podkreśla Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Skomentuj artykuł: