Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku zniżkują, a surowiec jest wyceniany poniżej 80 USD za baryłkę. Inwestorzy niepokoją się o sytuację epidemiczną w Chinach i możliwe ostrzejsze ograniczenia covidowe - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 79,95 USD, niżej o 0,16 proc.
Brent na ICE w dostawach na I 2023 wyceniana jest po 87,52 USD za baryłkę, niżej o 0,11 proc., po spadku w ub. tygodniu o 9 proc.
Inwestorzy na rynkach obawiają się, że w Chinach zostaną zaostrzone ograniczenia covidowe po serii zgłoszonych zgonów, więc gracze szukają bezpiecznych przystani w "rajskich" aktywach skarbowych i dolarze USA.
W Chinach zanotowano śmiertelne przypadki Covid po raz pierwszy od 6 miesięcy.
Pogarszająca się sytuacja epidemiczna w całym kraju budzi niepokój, że władze mogą ponownie zastosować surowe ograniczenia, aby zminimalizować liczbę ofiar śmiertelnych koronawiusa, mimo że ostatnio władze wskazywały na rozluźnienie zasad kwarantanny i masowego testowania mieszkańców.
- Przy rekordowo wysokiej liczbie notowanych przypadków koronawirusa w Chinach i słabnących danych dotyczących mobilności w tym kraju trudno jest teraz znaleźć na rynkach ropy "byka na wybiegu"
- Rynki paliw nie dają rady "potrząsnąć niedźwiedziem" - dodaje.
Uczestnicy rynku obawiają się też, że dalsze agresywne zacieśnianie polityki pieniężnej przez banki centralne doprowadzi do globalnego spowolnienia gospodarczego, co zaszkodzi zużyciu energii na świecie.
W tym tygodniu z uwagą analizowany będzie protokół z posiedzenia Fed, które może zasygnalizować tempo dalszych podwyżek stóp procentowych w USA.