Rosja ponownie używa żywności jako broni

Wycofanie się Rosji z porozumienia w sprawie eksportu zboża z Ukrainy wywołało natychmiastowe szkody dla bezpieczeństwa żywnościowego, wprowadzając niepewność i windując ceny żywności - powiedział w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu Ned Price. Jak dodał, decyzja Rosji nie ma żadnego uzasadnienia.

"Głęboko żałujemy nieodpowiedzialnej decyzji Rosji, by zawiesić swoje uczestnictwo w czarnomorskiej inicjatywie dotyczącej zboża, (decyzja ta) wywołuje natychmiastowy szkodliwy wpływ na globalne bezpieczeństwo żywnościowe" - powiedział Price podczas konferencji prasowej. Wskazał m.in. na wzrost cen kontraktów terminowych na ukraińskie zboże w związku z niepewnością, czy eksport będzie mógł być kontynuowany. Zaznaczył przy tym, że obecnie na Ukrainie zarejestrowanych jest 97 statków z żywnością, w tym jeden statek ze zbożem należącym do Światowego Programu Żywnościowego, czekający na zgodę na transport do Etiopii.

Price zaznaczył, że wbrew rosyjskiej dezinformacji i manipulacjom 66 proc. żywności z Ukrainy trafia do krajów rozwijających się, zaś prawie 20 proc. do najuboższych państw świata.

Jak dodał, niezależnie od uzasadnień Moskwy według USA nie ma żadnego usprawiedliwienia dla wycofania się Kremla z porozumienia wynegocjowanego z Turcją i ONZ.

"Rosja ponownie używa żywności jako broni w wojnie, którą sama rozpętała"

oświadczył rzecznik Departamentu Stanu.

Dodał, że ma "absolutne zaufanie" do starań i możliwości Turcji, by odnowić porozumienie, dzięki któremu udało się wyeksportować ponad 9,5 mln ton zboża.

Źródło

Skomentuj artykuł: