Moskwa nie bierze pod uwagę scenariusza braku zgody na certyfikację Nord Stream 2 - stwierdził wicepremier i minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak. Dodał, że wszystkie dodatkowe wymagania dla gazociągu będą "polityczne".
Na pytanie, czy Rosja ma "plan B" na wypadek, gdyby rurociąg nie został certyfikowany, wicepremier Aleksandr Nowak powiedział rosyjskiemu portalowi RBK: "Nie bierzemy pod uwagę takich opcji".
Jak dodał, Rosja liczy na to, że nie pojawią się nowe wymagania wobec projektu.
Wiceszef rosyjskiego rządu powiedział również, że Rosja jest gotowa zwiększyć eksport gazu do Europy, ale w ramach kontraktów długoterminowych. Europejskie firmy preferują tymczasem krótkoterminowe transakcje po cenach spotowych.
Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert, zaznaczył, że Nowak "przyznał się do wszystkiego, o co jest oskarżany Gazprom".
Szef ukraińskiego państwowego koncernu paliwowego Naftohaz Jurij Witrenko w listopadzie wyraził nadzieję, że Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony, zaznaczając, że budowa gazociągu jest niezgodna z prawem unijnym.
Budowa gazociągu, który biegnie z Rosji do Niemiec na dnie Morza Bałtyckiego z ominięciem Ukrainy, została zakończona we wrześniu. Nord Stream 2 musi jednak jeszcze zostać zatwierdzony przez organy regulacyjne Niemiec i UE. Przewiduje się, że proces certyfikacji Nord Stream 2 zostanie zakończony nie wcześniej niż przed końcem pierwszego półrocza 2022 roku.