Działania firm windykacyjnych, które mają znamiona nękania domniemanych dłużników, nie są - mimo ich uporczywości - ścigane przez prawo - wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jego zdaniem konieczne jest rozważenie zmiany prawa, aby przeciwdziałać temu procederowi.
Pisma w tej sprawie RPO skierował w ostatnich dniach do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i przewodniczącego senackiej komisji ustawodawczej Krzysztofa Kwiatkowskiego.
Zaapelował o rozważenie działań legislacyjnych w celu wprowadzenia skutecznych przepisów.
Wprawdzie RPO przypomniał, że obecnie kara od 6 miesięcy do lat 8 więzienia grozi temu, kto "przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność". Jest to tzw. przestępstwo stalkingu.
Jednak - jak wynika z analizy Rzecznika - obecnie osobom nękanym przez firmy windykacyjne, których działania wypełniają znamiona stalkingu, nie przysługuje ochrona.
Nie da się ścigać poszczególnych pracowników firmy windykacyjnej na zasadach ogólnych. Biorąc pod uwagę częste zmiany klientów, żaden z nich sam nie wypełnia znamienia "uporczywości" przestępstwa stalkingu i nie działa w porozumieniu z innymi
Jak ponadto dodał Bodnar "poszczególnym windykatorom trudno przypisać współsprawstwo wobec braku - co do zasady - działania przez nich w porozumieniu w celu popełnienia czynu zabronionego".
Ponieważ żaden z pracowników firmy windykacyjnej nie popełnia przestępstwa uporczywego nękania (z powodu braku wypełnienia znamion), nie można go również przypisać pracodawcy w formie sprawstwa polecającego
Obecnie nie sposób też przypisać odpowiedzialności karnej firmie windykacyjnej jako podmiotowi zbiorowemu
Bodnar zaznaczył, że podczas prac legislacyjnych nad dużą nowelizacją Kodeksu karnego - uchwaloną w czerwcu zeszłego roku i zakwestionowaną następnie w lipcu br. przez Trybunał Konstytucyjny - na etapie jednej z jej pierwotnych wersji pojawił się zapis o karaniu za uporczywe nękanie "w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności". W kolejnych wersjach i w uchwalonych przepisach tego zapisu jednak nie było. Nie znalazł się on także w odnoszącej się m.in. do tych samych przepisów ustawie o przeciwdziałaniu Covid-19 z marca br.
W konsekwencji minister sprawiedliwości zrezygnował ze zmiany, która miałaby polegać na ściganiu stalkingu stosowanego w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności. (...) nie wyjaśniono przyczyn rezygnacji
W związku z tym - jak poinformowano na stronie RPO - dlatego Rzecznik spytał ministra Ziobrę o przyczyny rezygnacji z pierwotnie zaproponowanej zmiany legislacyjnej.
Zwrócił się też o informację, czy w ocenie ministra aktualne przepisy pozwalają na dostateczną ochronę obywateli przed opisanymi praktykami, czy też istnieje potrzeba podjęcia stosownej inicjatywy legislacyjnej
Z kolei do przewodniczącego senackiej komisji ustawodawczej Bodnar zwrócił się "o rozważenie działań legislacyjnych w celu wprowadzenia skutecznych przepisów pozwalających na przeciwdziałanie temu procederowi".