Ruch w marketach budowlanych zmalał o 26 proc.

Przez inflację od maja do października br. ruch w marketach budowlanych zmalał średnio o 26 proc. w relacji rocznej - wynika z analizy. Spadki zaliczyły w tym czasie wszystkie z pięciu największych sieci sklepów budowlanych.

Jak wynika z analizy autorstwa platformy analityczno-badawczej UCE Research i firmy technologicznej Proxi.cloud, ruch w marketach budowlanych (tzw. DIY) od maja do października br. spadł średnio o 26 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku 2021.

"Porównując do siebie oba badane okresy, można zaobserwować, że spadek liczby wizyt nastąpił w każdej badanej sieci. Natomiast największy z nich odnotowała sieć Leroy Merlin ze stratą 35 proc. Zaraz za Leroy Merlin plasuje się Jula ze spadkiem o 32 proc., trzecie miejsce w zestawieniu zajęła sieć PSB Mrówka – 28,9 proc. Za podium uplasowały się sklepy OBI (-21,7 proc.), najmniej klientów (-16 proc. rdr) straciła Castorama" - podał Michał Rosiak z Proxi.cloud.

Adam Grochowski z Proxi.cloud zwrócił uwagę, że spadki ruchu w sieciach typu DIY obecnie nie są wielkim zaskoczeniem, bo chwilowo skończyła się dobra prosperita na rynku. "Polacy przestali na potęgę remontować własne mieszkania i domy, ale także te kupione pod inwestycje. Wyraźnie zmniejszył też popyt na kredyty hipoteczne. Skończyła się również pandemia, w czasie której wielu konsumentów postanowiło wykorzystać pobyt w izolacji do prowadzenia remontów w swoich lokalach" - zaznaczył.

Według Krzysztofa Zycha z UCE Research, w związku z galopującą inflacją materiały budowlane i koszty remontów poszybowały mocno w górę, co zmniejszyło zapał Polaków do remontów i istotnie wpłynęło na liczbę wizyt w marketach budowlanych.

Z analizy wynika, że spadły też liczby unikalnych klientów we wszystkich badanych sieciach.

W tym zakresie również najwięcej stracił Leroy Merlin, tj. 31 proc., Jula 26,4 proc., Castorama 25,7 proc., sieci OBI prawie 21 proc., natomiast najmniejszy (18,8 proc.) spadek zaobserwowano w sieci PSB Mrówka.

Zdaniem Rosiaka, tegoroczne spadki w segmencie marketów budowlanych mogą wynikać z popandemicznego odbicia wiosną ub.r. "Wówczas chwilowo zwiększył się ruch w placówkach sieci budowlanych. Po miesiącach spędzonych w domach wielu klientów tęskniło za zwykłym wyjściem do tego typu sklepów i wyborem produktów na miejscu. Do tego był to też okres, w którym Polacy mocno inwestowali w mieszkania – szukając ochrony kapitału. Lokale trzeba było urządzić, a czasem nawet wyremontować, jednak ten czas mamy już za sobą, bo rynek trochę ochłonął" – ocenił ekspert.

Według ekspertów, największy wpływ na spadki w całym segmencie obecnie ma panująca inflacja. "Do tego dochodzą coraz gorsze warunki na rynku nieruchomości. Przez to zapotrzebowanie na asortyment badanych sklepów jest mniejsze niż przed rokiem" - zwrócił uwagę Grochowski. Dodał, że sklepy budowlane muszą zacząć robić więcej przemyślanych i konkretnych akcji promocyjnych oraz lojalnościowych, jeśli nie chcą pogłębiać spadków.

"Spadki ruchu w marketach budowlanych utrzymają się co najmniej do II kwartału 2023 roku, a być może do końca roku, jeśli np. inflacja dalej będzie mocno rosła" - prognozują eksperci Proxi.cloud. Wskazują, że to oznacza okres silniejszej walki konkurencyjnej między sieciami.

Analiza powstała na podstawie obserwacji ruchu wokół 611 marketów budowlanych należących do 5 największych na rynku sieci DIY (Castorama, OBI, Leroy Merlin, Jula i PSB Mrówka). Łącznie poddano analizie ruch pochodzący z monitoringu zachowań dokładnie 487 657 konsumentów. Anonimowe dane zebrano za pośrednictwem tzw. geofencingów, czyli wirtualnych punktów na mapie

.

Źródło

Skomentuj artykuł: