Rynek materiałów budowlanych pod lupą UOKiK

Prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające ws. ograniczenia konkurencji na rynku materiałów budowlanych - poinformował w poniedziałek Urząd. UOKiK przypomina, że za ograniczanie konkurencji grozi kara do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) poinformował w poniedziałkowym komunikacie, że w związku z napływającymi sygnałami z rynku, prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające, które ma ustalić, czy dochodzi do ograniczenia konkurencji podczas sprzedaży styropianu. W ramach badania rynku prezes UOKiK przeanalizuje również stan konkurencji na rynku cementu i wapna - dodano.

Urząd wskazał, że z niepokojem obserwuje trwający na rynku trend silnego wzrostu cen materiałów budowlanych. W przypadku części z nich wzrost był dwucyfrowy w stosunku do adekwatnego okresu 2020 r. W konsekwencji wykończenie lub remont mieszkania będą tej wiosny dużo droższe niż przed rokiem. Sektor budownictwa w naszym kraju cały czas rozwija się i zwiększa zapotrzebowanie na materiały budowlane, w wyniku czego dynamicznie wzrasta na nie popyt, przekładający się na wzrosty cen. Weryfikacji wymaga jednak, czy część tych wzrostów nie wystąpiła w wyniku działań o charakterze innym niż obiektywne czynniki gospodarcze, w tym w wyniku niedozwolonych porozumień.

Jak powiedział, cytowany w komunikacie, prezes UOKiK Tomasz Chróstny, zbadane zostaną zachowania przedsiębiorców pod kątem zmów lub nadużywania pozycji dominującej. "Niepokojące mogą być znaczące, nagłe wzrosty cen materiałów budowlanych. Chodzi przede wszystkim o weryfikację, czy podwyżki wykraczają poza podstawy makroekonomiczne i czy nie są skutkiem praktyk ograniczających konkurencję" – wyjaśnił.

UOKiK przypomniał, że zgodnie z prawem zakazane są porozumienia przedsiębiorców zmierzające do podziału rynku bądź ustalenia cen towarów lub usług. Bezprawną praktyką jest również wykorzystywanie siły rynkowej przez monopolistów i narzucanie nieuczciwych cen. Za ograniczanie konkurencji grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Warto jednak wyjaśnić, że nie jest złamaniem prawa, jeśli przedsiębiorca samodzielnie dostosowuje się do zmieniających się warunków rynkowych, w szczególności do zachowania konkurentów.

Dopuszczalne prawnie jest przykładowo naśladownictwo cenowe, czyli obserwowanie polityki cenowej bezpośrednich konkurentów i dostosowywanie do nich swojej oferty sprzedażowej. Jeśli jednak doszłoby do uzgodnionego i skoordynowanego pomiędzy przedsiębiorcami zwiększenia cen – wówczas stanowi to, co do zasady, niedozwolone porozumienie rynkowe - wskazał urząd.

Prezes Urzędu przypomina przedsiębiorcom i menadżerom zaangażowanym w zmowy ograniczające konkurencję, że mogą uniknąć dotkliwych sankcji pieniężnych dzięki programowi łagodzenia kar. 

Źródło

Skomentuj artykuł: