Serial przekonuje do transformacji energetycznej

Wielopokoleniowa górnicza tradycja i źródło utrzymania wielu śląskich rodzin w zderzeniu z perspektywą nieuchronnego odejścia od węgla i zmiany oblicza Śląska - to tematyka fabularnego miniserialu, który przybliża i "odczarowuje" problemy transformacji energetycznej regionu.

Stworzony z inicjatywy katowickich społeczników ze stowarzyszenia BoMiasto serial "Mamy sprawę" to historia śląskiej rodziny w czterech odcinkach. Pierwszy z nich miał swoją internetową premierę w miniony piątek, gdy w regionie świętowano tradycyjną Barbórkę. Termin wybrano nieprzypadkowo, ponieważ perspektywa transformacji regionu wiąże się właśnie z odchodzeniem od węgla, co oznacza zmiany dla wielu śląskich rodzin.

"Głęboko wierzymy w sens dyskutowania na ten temat, zarówno na poziomie lokalnym, jak i krajowym. My również, tak jak bohaterowie serialu, +mamy sprawę+. Uważamy bowiem, że należy już teraz przygotowywać mieszkańców, górników do nadchodzących zmian, tak by wyszli z nich silniejsi"

tłumaczy prezes Stowarzyszenia BoMiasto, katowicki radny Patryk Białas.

Pomysł nagrania miniserialu i zaproszenia do niego lubianych na Śląsku aktorów - m.in. Anny Guzik oraz dyrektora Teatru Śląskiego w Katowicach Roberta Talarczyka - wziął się - jak mówi Białas - "z prawdziwej troski i poszukiwania dróg dotarcia do osób, które transformacja dotyka bezpośrednio". Bohaterowie serialu to rodzina Starzyńskich, w której praca w kopalni traktowana jest jako naturalna kontynuacja tradycji poprzednich pokoleń; to jednocześnie rodzina coraz bardziej otwarta na nieuchronne zmiany.

Pomysłodawcy miniserialu, dostępnego na stworzonej na potrzeby tego przedsięwzięcia stronie internetowej www.mamysprawe.pl, przypominają, że obecnie bezpośrednio górnictwie na Śląsku pracuje ponad 70 tys. osób, dla których wygaszanie kopalń to osobiste dramaty i konieczność obrania nowej życiowej ścieżki - dlatego temat transformacji energetycznej to sprawa codzienności wielu mieszkańców regionu.

"To po co likwidować kopalnie - ktoś mógłby zapytać. Przede wszystkim zasoby węgla są na wyczerpaniu, a jego wydobycie staje się coraz bardziej niebezpieczne i coraz mniej opłacalne. Dochodzą do tego kwestie ekologiczne. Świat w poszukiwaniu sposobu na uniknięcie katastrofy klimatycznej odchodzi od węgla i tego samego oczekuje od Polski"
 

tłumaczą autorzy projektu, przyznając, że zmiany na Śląsku mają zarówno zwolenników, jak i przeciwników.

"Akceptacja zmian szczególnie trudno przychodzić może osobom wielopokoleniowo związanym z pracą w kopalni. Niestety, zmiany te są nieuchronne, dlatego - z troski o ludzi, którzy już teraz powinni myśleć o swojej przyszłości po kopalni - zrodził się pomysł nagrania czterech odcinków miniserialu o typowej śląskiej rodzinie, która sama znajduje się w centrum tych zmian"

wyjaśnia Patryk Białas.

"Kopalnie to nie tylko węgiel. To przede wszystkim ludzie i ich historie. To całe pokolenia, których życie toczyło się wokół pracy w kopalni, osoby wierne górniczym ideałom i wartościom. Tymczasem będące na wyczerpaniu zasoby węgla, w połączeniu z widmem nadchodzącej katastrofy klimatycznej i rosnącymi kosztami pracy sprawiają, że Śląsk znajduje się w równie trudnym, co historycznym momencie. Nieuchronność schyłku ery węgla kamiennego stała się faktem, wzbudzając tym samym lęk i niepewność"

tłumaczą twórcy serialu.

W filmie wystąpili głównie aktorzy związani ze Śląskiem. "Wzięłam udział w tej produkcji, bo zwraca uwagę na przyszłość Śląska i jego mieszkańców, a temat ten jest mi bardzo bliski" - powiedziała Anna Guzik, urodzona w Katowicach popularna aktorka, znana m.in. z seriali "Na Wspólnej", "Hela w opałach" czy "Agentki". Obok Anny Guzik i Roberta Talarczyka w produkcji można zobaczyć również Andrzeja Franczyka, Michała Lupę, Kalinę Święs, Piotra Bułkę, Wiesława Kupczaka i Wiktora Andrysiaka.

Pierwszy odcinek serialu miał premierę 4 grudnia, kolejny dzień później. Trzeci odcinek będzie dostępny w internecie w niedzielę późnym popołudniem, a czwarty, ostatni - w poniedziałek.

Źródło

Skomentuj artykuł: