Stabilizuje się sytuacja gospodarstw domowych

Gospodarstwa domowe otrząsają się z pesymizmu spowodowanego pandemią i zamrożeniem aktywności gospodarczej - komentuje dzisiejsze dane GUS ekspertka Konfederacji Lewiatan Sonia Buchholtz. Jak dodaje, ankietowani sygnalizują dokonywanie oszczędności, motywowane to jest przezornością.

Główny Urząd Statystyczny podał dzisiaj, że w lipcu odnotowano poprawę zarówno bieżących, jak i przyszłych nastrojów konsumenckich. Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), syntetycznie opisujący obecne tendencje konsumpcji indywidualnej, wyniósł -13,4 i był o 6,0 pkt proc. wyższy w stosunku do poprzedniego miesiąca.

Wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), syntetycznie opisujący oczekiwane w najbliższych miesiącach tendencje konsumpcji indywidualnej, wzrósł o 10,3 pkt proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i ukształtował się na poziomie -13,6.

"W świetle dzisiejszej publikacji GUS, w lipcu odnotowano dalszą poprawę nastrojów konsumenckich. Wskaźnik bieżący wyniósł -13,4 (+6,0 pkt proc. m/m), natomiast wskaźnik wyprzedzający -13,6 (+10,3 pkt proc. m/m)" - czytamy w komentarzu ekspertki Konfederacji Lewiatan.

Jak wskazała, "to pierwsze lipcowe badanie potwierdzające, że gospodarstwa domowe otrząsają się z pesymizmu spowodowanego pandemią i zamrożeniem aktywności gospodarczej".

"Respondenci jednoznacznie sygnalizują, że normalizuje się sytuacja ich gospodarstw domowych. Ponadto, niezmiennie lepiej oceniają sytuację swojego gospodarstwa domowego aniżeli całej gospodarki. (...) Paradoksalnie, w obu przypadkach progres ocen na kolejne 12 miesięcy jest silniejszy niż ocen wstecz. Nie oznacza to jednak, że niepewność ustaje całkowicie" - przekazała Buchholtz.

Jak zauważyła, przykładem jest skłonność do dokonywania ważnych (w domyśle: obciążających finansowo) zakupów.

"Tu poprawa względem czerwca jest symboliczna w porównaniu do notowanej przed miesiącem (lipiec: -15,7, czerwiec: -19, maj: -35,7). Jeśli wyniki te faktycznie znajdą odzwierciedlenie w danych o produkcji przemysłowej czy sprzedaży detalicznej, będziemy obserwować w lipcu znacznie skromniejsze wzrosty" - czytamy.

Buchholtz podkreśla, że dodatkowo ankietowani sygnalizują dokonywanie oszczędności (+4,4), ewidentnie silnie motywowane przezornością.

"Oczekiwane poziomy bezrobocia w gospodarce pozostają wciąż wysokie, chociaż indywidualne ryzyka plasują się już dość nisko. Nisko, ale jednak dalsze spadki odsetków osób, które ryzyko utraty pracy szacują jako prawdopodobne, są w porównaniu do czerwca symboliczne" - oceniła.

Jak dodała, w ślad za sytuacją na rynku pracy, podobnie łagodnie spada subiektywne zagrożenie dla osobistej sytuacji finansowej gospodarstw (60 proc. wskazujących na duże lub przeciętne zagrożenie, przy 62,5 proc. w czerwcu i 71,9 proc. w maju).

"Warto zauważyć, że optymizm konsumentów jest silniej napędzany przez politykę gospodarczą aniżeli sytuację epidemiczną, która powinna być pierwotna względem polityki gospodarczej. Innymi słowy, mocne przekonanie o niskim prawdopodobieństwie drugiego lockdownu i szerokim strumieniu wsparcia jest dla badanych konsumentów ważniejsze niż liczba i tempo pojawiania się nowych ognisk" - wskazała Buchholtz

Źródło

Skomentuj artykuł: