Austriacy planują wydać średnio 462 euro na prezenty świąteczne – to prawie tyle, ile w 2019 roku, przed kryzysem związanym z pandemią. Jednak niewielu sprzedawców detalicznych w kraju na tym zyska, ponieważ spora część tej kwoty popłynie do zagranicznych sklepów internetowych – wynika z szacunków Austriackiego Instytutu Badań Ekonomicznych (WIFO).
Na przedświątecznym boomie zakupowym krajowe sklepy detaliczne zyskają niewiele, bowiem większość pieniędzy popłynie do zagranicznych sklepów internetowych. Zwycięsko z sytuacji wyjdą jednak supermarkety spożywcze – szacuje WIFO. Branża spożywcza i drogerie nie ucierpiały podczas pandemii tak, jak pozostałe sektory handlu.
- Biznes bożonarodzeniowy w sektorze non-food przyniósł o 50 milionów euro mniej. To znacznie poniżej poziomu sprzed kryzysu – wyjaśnia Juergen Bierbaumer, ekspert WIFO.
- To, że dodatkowy świąteczny utarg może w porównaniu do ubiegłego roku wzrosnąć o ok. 100 mln i przynieść w sumie nawet 1,2 mld euro, to zasługa sieci sklepów spożywczych i drogerii, w których brzęczą kasy. Ze względu na wciąż zamknięte restauracje, klienci kupują w supermarketach spożywczych nawet więcej, niż przed pandemią – podkreśla ekspert.
W tym roku ze względu na niepewną sytuację, wielu obdaruje najbliższych częściej niż w poprzednich latach prezentami w formie bonów zakupowych lub pieniędzy. Eksperci szacują, że blisko jedna trzecia tego rodzaju prezentów zostanie zrealizowana właśnie w sklepach spożywczych lub drogeriach.
Dla detalistów tym ważniejsze jest, aby ich sklepy nie musiały zostać ponownie zamknięte tuż po 24 grudnia. W ostatnim tygodniu roku, do Sylwestra włącznie, kupcy są w stanie osiągnąć nawet 10 proc. swoich rocznych obrotów – wyjaśniają stowarzyszenia handlowców. To w tym czasie większość obdarowanych wydaje swoje prezenty pieniężne i bony zakupowe. Według badań RegioData wykonanych na zlecenie „Kronen Zeitung” w tym roku ponownie nastąpił wzrost wydatków na prezenty, zakupione przez internet. Tradycyjne sklepy detaliczne generują przez internet jedynie 16 proc. swojej sprzedaży.
Przeciętny Austriak w skali roku przeznacza na zakupy za pośrednictwem internetu ok. 1200 euro. „Z tej kwoty zaledwie 27 proc. trafia do firm, które mają siedzibę w Austrii” – podkreśla „Kronen Zeitung”.