Szykują się zmiany na rynku nieruchomości? Chodzi o obostrzenia w przyznawaniu kredytów

Jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej” sytuacja na rynku nieruchomości może ulec dość sporym zmianom. Chodzi o możliwość schłodzenia popytu na nieruchomości przez zwiększenie obostrzeń przy przyznawaniu kredytów hipotecznych.

Według informacji dziennika, przy okazji prac rządu nad nową koncepcją programu „Mieszkanie Plus” pojawiły się głosy, że rynek być może potrzebuje schłodzenia. Miałyby do tego doprowadzić obostrzenia przy udzielaniu kredytów hipotecznych, związane np. z kolejną rekomendacją Komisji Nadzoru Finansowego. Urząd dotąd nie nie potwierdził jednak, że prowadzi w ogóle takie prace.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, jest też świadomość konieczności usprawnienia przepisów, by prywatni deweloperzy mogli budować więcej, co mogłoby się przełożyć przynajmniej na spadek tempa wzrostu cen.

W ostatnich trzech latach średnie ceny mieszkań w sześciu głównych aglomeracjach poszły w górę o ponad 30 proc. Wzrost cen przyspieszył w połowie 2017 r., kiedy skokowo zdrożała robocizna. Deweloperzy przerzucają to wprost na klientów.

Mieszkania znajdują nabywców, bo przy rekordowo niskich stopach procentowych są traktowane jako atrakcyjna i relatywnie bezpieczna lokata kapitału. Z danych NBP wynika, że choć rośnie inwestycyjny popyt na mieszkania, to popyt konsumpcyjny pozostaje stabilny (udział to odpowiednio: 43 i 57 proc.).

Źródło

Skomentuj artykuł: