Okazuje się, że można kupić coś, co nie istnieje lub inaczej ujmując, znajduje się wyłącznie w wirtualnym świecie. Wszystko dzięki unikatowej technologii NFT, która jest jednym z gorętszych trendów technologicznych ostatnich lat. Choć w Polsce wciąż postrzegamy ją jako chwilową modę, ryzyko inwestycyjne i ciekawostkę, to warto spojrzeć na rozwój tego zjawiska z perspektywy globalnej.
W marcu 2021 r. obrazek JPEG został sprzedany za blisko 70 mln dol., a licytację odbywającą się w słynnym domu aukcyjnym Christie’s w Nowym Jorku obserwowało w sieci 20 mln ludzi. NFT, czyli "non-fungible token" — niewymienialne tokeny, to zasoby cyfrowe, które reprezentują cenne przedmioty kolekcjonerskie, takie jak dzieła sztuki, muzyka i gry lub żetony członkowskie. Tokeny posiadają unikalne szyfrowanie tożsamości, które są tworzone i weryfikowane przez tę samą technologię — blockchain, co kryptowaluty.
Dla przykładu NFT pozwala zidentyfikować rzeczywistego właściciela cyfrowego obrazka JPG w internecie — niczym oryginału obrazu w świecie rzeczywistym, a co za tym idzie na pobieranie opłat za jego wykorzystywanie, odsprzedaż lub kontrolowanie obiegu. Ponieważ rynek NFT jest bardzo różnorodny — można go podzielić na collectibles, metaverses, utilities, art czy gaming, daje to tysiące możliwości dla zastosowania tej technologi. Nie dziwi więc, że na fali popularności NFT własne kolekcje unikalnych tokenów postanowiły wydać niektóre marki, w tym te ekskluzywne jak Gucci, Dolce & Gabbana czy Tiffany.
Chociaż rynek NFT jest bardzo młody i dopiero się kształtuje, to Polska zdecydowanie nie należy do czołówki krajów zainteresowanych i otwartych na te technologie. Tokeny NFT dla większości rodaków są wciąż wielką tajemnicą — z badania agencji Hill+Knowlton Strategies Poland wynika, że Polacy kojarzą je głównie z kryptowalutami - 13 proc., tokenami kolekcjonerskimi - 11 proc., jednak większość, bo aż 60 proc. nie potrafi powiązać tego pojęcia z niczym.
Na świecie temat niewymienialnych tokenów NFT jest popularny od co najmniej kilku lat, kiedy to coraz więcej osób zaczęło interesować się alternatywnymi metodami inwestycji w produkty cyfrowe takie jak kryptowaluty. Ten nowy sektor dóbr stale rośnie, jak obliczył JP Morgan rynek NFT jest już wart ponad 7 mld dol. Dla przykładu niewymienialny token, czyli NFT, pozwala kupować m.in. wirtualne nieruchomości, obrazy, przedmioty w grach, nazwy domen czy nawet cyber zwierzaki. A to wszystko jest dopiero początkiem możliwości jego stosowania.
Jednak prawdziwe szaleństwo popularności NFT zaczęło się wraz z początkiem 2021 r., kiedy artyści, celebryci, influencerzy czy sportowcy zaczęli wydawać swoje prace połączone z ich wirtualnymi odpowiednikami, a kupujący dostrzegli w nich wyjątkowy produkt, który ma dla nich wartość kolekcjonerską i wraz z upływem lat będzie miał coraz większą wartość.
Wart miliardy rynek NFT?
Wartość wirtualnego świata stale rośnie. To, co jeszcze kilka lat temu wydawało się nierealną przyszłością z filmów science fiction, wchodzi do powszechnego użytku. Cyfrowa rzeczywistość od lat jest wymienialna na prawdziwą walutę. Choćby w grach i aplikacjach, gdzie można nabywać funkcjonalności czy dobra wirtualne. Pamiętnym prekursorem tego zjawiska była strona internetowa stworzona w 2005 r. przez Alexa Tewa, studenta w Wiltshire, w Anglii − The Million Dollar Homepage. To jedna strona webowa, która zawiera milion pikseli podzielonych na obszary po 10×10 px.
Z pewnością barwnym przypadkiem użycia NFT są CryptoKittiesi. To stworzona w 2017 r. gra oparta o technologię blockchain. "Kryptokotki" to cyfrowe reprezentacje kotów z unikalnymi identyfikatorami na platformie Ethereum. Gra oferuje swoim użytkownikom hodowanie kotków, które można następnie łączyć w pary i rozmnażać, każdy jest wyjątkowy i ma swoją cenę. Rozmnażają się między sobą i wydają nowe potomstwo, które ma inne cechy i wartości w porównaniu z rodzicami. W ciągu kilku krótkich tygodni od uruchomienia "kryptokotki" zgromadziły fanów, którzy wydali w sumie 20 mln dol. na ich zakup, karmienie i pielęgnowanie. Niektórzy entuzjaści wydali na to nawet 100 tys. dol.
W grudniu 2017 r. po premierze gry pierwszy wirtualny kotek został sprzedany za ponad 110 tys. dol. W rok po premierze w rozwój projektu zainwestowali giganci, jak Samsung czy Google, oraz mniejsi inwestorzy prywatni, a CryptoKitties osiągnęło kamień milowy, wyhodowując pierwszy milion kotów, a zarazem przekroczyło ponad trzy mln transakcji na swoich smart kontraktach. Wkrótce projekt znalazł wielu naśladowców, dla przykładu Crypt-oink to powstała w 2018 r. pierwsza japońska gra symulacyjna opierająca się na technologii blockchain. Pozwala ona użytkownikom na zakup przypominających świnki postaci o nazwie "Crypton", które można trenować, ulepszać, a także wystawiać w wyścigach. Świnki można także łączyć w pary i tym sposobem tworzyć ich unikalne potomstwo.
Jednak to CryptoPunkom powszechnie przypisuje się początek szaleństwa NFT w 2021 r., wraz z innymi wczesnymi projektami, w tym CryptoKitties, Bored Ape Yacht Club i słynną rekordową ceną z cyfrowy obraz Beeple - Everydays: The First 5000 Days. Ich projekt został uruchomiony w 2017 r. przez studio Larva Labs, czyli dwuosobowy zespół składający się z kanadyjskich programistów Matta Halla i Johna Watkinsona. Istnieje 10 tys. unikalnych CryptoPunków (6039 mężczyzn, 3840 kobiet i inne postacie), z których wszystkie są cyfrowo ograniczone dzięki wykorzystaniu technologii blockchain. Każda z nich została wygenerowana algorytmicznie za pomocą kodu komputerowego, a zatem nie ma dwóch identycznych postaci, a niektóre cechy są rzadsze niż inne.
Zostały pierwotnie wydane za darmo i każdy, kto ma portfel Ethereum, może je odebrać. Jedynym kosztem uzyskania CryptoPunk podczas ich początkowego wydania były opłaty Ethereum (ETH), które w tamtym czasie były znikome ze względu na niewielkie wykorzystanie zarówno łańcucha bloków Ethereum, jak i niewielką wiedzę na temat projektu. W dniu 10 marca 2017r. CryptoPunk #7804 został sprzedany za 7,6 mln dol., a dzień później CryptoPunk #3100 znalazł kolejnego nabywcę za 7,67 mln dol., zaś w czerwcu 2021 r. CryptoPunk #7523 został sprzedany na aukcji w Sotheby’s za 11,7 mln dol.
W marcu 2021 r. elektroniczny zapis "Everydays: the First 5000 Days" ("Codziennie: pierwsze 5000 dni") został sprzedany w domu aukcyjnym Christie's jako non-fungible token za 69,4 mln dol. Kupił go singapurski programista Vignesha Sundaresana, znany też pod pseudonimem MetaKovan. Ten inwestor kryptowalutowowy i założyciel projektu Metapurse NFT za dzieło zapłacił oczywiście używając kryptowaluty, czyli 42 329 Ether. Sundaresan otrzymał prawa do wyświetlania grafiki, ale bez przekazania mu praw autorskich. Niektóre z 5 tys. obrazów składających się na pracę stworzoną przez Mike'a Winkelmanna, znanego jako Beeple, ujawniają różne rasowe, mizoginistyczne i homofobiczne stereotypy.
Natomiast w maju 2021 r. dom aukcyjny Christie’s w Nowym Jorku, sprzedał kolekcje dziewięciu CryptoPunków za kwotę 16,9 mln dol. Obecnie, ze względu na swoją rzadkość i ekskluzywność, są one często używane jako symbol statusu w społecznościach kryptowalut, a także przynoszą wyższe ceny na otwartym rynku i trafiają do domów aukcyjnych. Z kolei uruchomiony w kwietniu 2022 r Bored Ape Yacht Club, jest to elitarny klub rysunkowych małp, z których każda osiągała zawrotną wartość nawet kilku milionów dolarów. To ciekawe połączenie zamkniętej społeczności internetowej, grupy akcjonariatu i koneserów sztuki. W Polsce sukces Bored Ape Yacht Club próbowały powtórzyć cyfrowe misie Fancy Bear Metaclub, które zyskały znanych ambasadorów — w tym Magdę Gessler, Krzysztofa Gonciarz, czy Joannę Jędrzejczyk
Inny przykład to kolekcja Rare Pepe, która jest rodzajem sztuki krypto stworzonej przez różnych artystów na całym świecie w latach 2016-2018 na podstawie komiksu Matta Furie "Boy's Club" z 2005 r. i sprzedawanej jako NFT. Pepe the Frog to rysunkowa zielona żaba. W 2015 r. podzbiór memów Pepe zaczął być określany jako "rzadki Pepes", co ogólnie oznacza, że artysta wcześniej nie opublikował memów publicznie. W kwietniu tego samego roku kolekcja rzadkich obrazów Pepe została wystawiona na eBayu, gdzie osiągnęła cenę 99 tys. 166 dol., zanim została usunięta z tego serwisu.
"Rare Pepe Wallet" to internetowy zaszyfrowany portfel opracowany w taki sposób, aby umożliwić użytkownikom kupowanie, sprzedawanie i przechowywanie rzadkich Pepe za pomocą środka wymiany o nazwie PepeCash. Zamknięty w 2018 r. "Rare Pepe Directory" był katalogiem stworzonym do zapisywania wszystkich znanych rzadkich Pepe ze szczegółowymi wytycznymi dotyczącymi przesyłania zdjęć. 26 października 2021 r. rzadki Pepe PEPENOPOULOS został sprzedany na aukcji Sotheby's za 3,6 mln dol.
Polski debiut z defektem
W świetle jupiterów i bacznie obserwowane przez media NFT zawitało również do naszego kraju. W Polsce głośno o nim stało się za sprawą influencerki Marty Rentel, działającej w sieci jako Marti Renti. W lipcu 2021 r. internetowa modelka sprzedała za milion złotych token NFT na "cyfrową miłość". Jednak kilka miesięcy temu celebrytka przyznała się do okłamania opinii publicznej i oświadczyła, że za NFT nie otrzymała żadnych pieniędzy, a wszystko było jedynie mistyfikacją.
Natomiast już na prawdę, pod koniec października 2021 r. na Warszawskich Targach Sztuki ogłoszono wyniki pierwszej w Polsce trwającej trzy dni aukcji internetowej tokenu NFT. Złożono w niej 79 ofert, a rzeźba Tomasza Górnickiego została sprzedana z opłatą aukcyjną za 312 tys. 700 zł. Licytowany model 3D stworzony na podstawie oryginalnej rzeźby "Fortune" uzyskał aż 62-krotne przebicie ceny wywoławczej. Cyfrowy obiekt jest kompatybilny z Metaverse. To rodzaj domyślnej pętli internetu obsługującej trwałe wirtualne środowiska online 3D za pomocą komputerów osobistych, a także zestawów do rzeczywistości wirtualnej i rozszerzonej. Tym samym nabywca tokenu będzie mógł w pełni korzystać z cyfrowej prezentacji jego obiektu w wirtualnych galeriach, grach i szeroko pojętym środowisku Metaverse. Szacuje się, że wartość fizycznej rzeźby, czyli odlewu z brązu o wysokości 70 cm, który można było zobaczyć na stoisku Artinfo.pl w czasie targów, to kwota ok. 35 tys. zł. Sama rzeźba z brązu została przekazana na stałe do zbiorów Muzeum Śląskiego w Katowicach. Tym samym przestała funkcjonować na komercyjnym rynku dzieł sztuki. Pozostał na nim wyłącznie token NFT.
Na początku grudnia 2021 r. odbyła się też inicjalna aukcja digital-u w Desa Unicum, który stał się pierwszym domem aukcyjnym w Europie Środkowo-Wschodniej oferującym cyfrowe dzieła z tokenami. Łącznie "Op-art i Abstrakcja Geometryczna" oraz "Pop-art, Popkultura, Postmodernizm" przyniosły obrót wynoszący 17,6 mln zł. W ich ramach, po raz pierwszy w Polsce, podczas aukcji na żywo sprzedane zostało dzieło NFT – była to praca Pawła Kowalewskiego "Dlaczego jest raczej coś niż nic", która przyniosła, łącznie z opłatami, 552 tys. zł. Obraz został namalowany w 1986 r., jednak jedenaście lat później dzieło uległo zniszczeniu podczas powodzi.
DESA sprzedała za ponad pół miliona zł. cyfrowe dzieło NFT Pawła Kowalewskiego
Nawet warszawska Giełda Papierów Wartościowych chce tokenizować sztukę. W październiku 2021 r. GPW oraz Artinfo.pl podpisały memorandum o partnerstwie, w ramach którego powstaną ramy biznesowe umożliwiające tokenizację dzieł sztuki, a w szczególności obrazów. Poznaliśmy też inny projekt GPW, w ramach którego inwestorzy mają otrzymać możliwość kupowania tokenów na srebro. Partnerem tego przedsięwzięcia jest KGHM, jeden z największych producentów tego metalu szlachetnego na świecie. Zaangażowanie GPW świadczy o rosnącym zainteresowaniu sektorem NFT wśród największych instytucji finansowych w Polsce. Natomiast Poczta Polska wchodzi w NFT chcąca wydawać kryptoznaczki.
Przełom czy tylko moda?
Jak podaje NonFungibleT, sprzedaż tokenów NFT w pierwszym kwartale 2022 r. spadła na całym świecie aż o 47 proc. Choć po spektakularnych wzrostach z 2021 r. nie ma już śladu, a ub.r. przyniósł znaczne ostudzenia, to zdaniem ekspertów rynek będzie w najbliższym czasie dojrzewać i krystalizować się w zakresie możliwych zastosowań tej technologii. Tak jak w przypadku każdej nowej klasy aktywów, zapewne nie wprowadzono jeszcze najcenniejszych zastosowań dla NFT. Najpierw czeka nas ustanowienie ram prawnych i czytelnych regulacji w tym obszarze. NFT to swoista nowa koncepcja własności dająca wspólny i powszechny dostęp we wszystkich praktycznych zastosowaniach, a jednocześnie satysfakcję i dochód twórcy oraz bezpieczeństwo dla posiadacza oryginału.
Rosnące zapotrzebowanie NFT idzie w parze z alternatywnymi przypadkami użycia
Najwięksi gracze technologiczni badają już, w jaki sposób NFT można wykorzystać do tworzenia oraz rejestrowania tożsamości i reputacji ludzi w internecie. Niewątpliwe to w ich największym interesie leży przenoszenie jak największych obszarów życia do sieci. A w międzyczasie wiele pojawiających się aplikacji NFT stara się wyraźniej łączyć posiadanie online z zastosowaniem użycia offline.
Dla przykładu już kilka restauracji zaczęło korzystać z nich do rezerwacji, a branża biletowa dostrzega wielką szansę dla swoich projektów. Obiekty mogą zapewnić kupującym różnorodne korzyści, tworząc większą zachętę do zakupu, a także zapewniając możliwość pobierania opłat licencyjnych od sprzedaży wtórnej.
Choć tej pory NFT były głównie używane jako certyfikat autentyczności, szczególnie w przypadku grafiki cyfrowej, to ich możliwości i zastosowania szybko ewoluują.
Jednocześnie programowalność NFT wspiera nowe modele biznesowe i dochodowe — na przykład NFT wprowadziły nowy rodzaj umowy licencyjnej, w ramach której za każdym razem, gdy dzieło jest odsprzedawane, część transakcji wraca do pierwotnego twórcy.
Tak, jak kiedyś nikt nie wierzył w cyfrowe pieniądze, które dziś są normą, to samo może stać się z powszechnym zastosowaniem narzędzi opartych na technologii blockchain. Choć rok 2022 minął pod znakiem dużych spadków, a nawet wstrzymania wielu projektów, to sama koncepcja wykorzystania NFT nadal dynamicznie się rozwija. Wynika to z silnej potrzeby wprowadzenia konkretnych rozwiązań, jakie niesie cyfrowa rzeczywistość. Niewątpliwie to dopiero początek nowego rozdziału cyber historii ludzkości i zastosowania NFT.
Rosnące potrzeby i możliwości
NFT to zupełnie nowa klasa aktywów wzbudzająca odmienne emocje od ekscytacji po głęboki sceptycyzm. Wiele osób zastanawia się, jak tokeny w internecie mogą być w ogóle warte pieniędzy — zwłaszcza gdy wiele z nich reprezentuje po prostu "własność" obrazu lub animacji online, których kopię można w zasadzie pobrać za darmo. W przeciwieństwie do kryptowalut, takich jak Bitcoin czy Ethereum, tokeny NFT nie są wzajemnie wymienne. Wprowadzenie technologii blockchain, na której zbudowano sukces kryptowalut, eliminuje pośredników z procesu zakupu i pozwala łatwo sfinalizować transakcje oraz rozliczyć prowizję. Daje także powszechny i prosty dostęp masowym inwestorom z całego świata. Technologia ta zapewnia otwartą księgę rejestrującą transakcje, przy jednoczesnym zapewnieniu bezpieczeństwa oraz weryfikowalności i doskonale nadaje się do różnych innych zastosowań niż tylko kryptowalut.
Dla przykładu niewymienialny token NFT jest unikalnym, jedynym w swoim rodzaju przedmiotem cyfrowym. Są one przechowywane w publicznych cyfrowych księgach zwanych "łańcuchami bloków", co oznacza, że można w dowolnym momencie udowodnić, kto jest właścicielem danego NFT i prześledzić historię wcześniejszego posiadania.
Token NFT jest unikalnym, jedynym w swoim rodzaju przedmiotem cyfrowym Mogą one mieć tylko jednego właściciela naraz i są zabezpieczone przez blockchain Ethereum – nikt nie może modyfikować rejestru własności ani kopiować/wklejać nowego NFT. Pozwalają nam tokenizować takie rzeczy jak sztuka, kolekcje, a nawet istniejące w online nieruchomości. Pierwsze wzmianki na ich temat pojawiły się już w 2012 r., ale tokeny NFT zyskały na popularności cztery lata temu za sprawą m.in. opisanej gry CryptoKitties. NFT zasadniczo zmieniły rynek aktywów cyfrowych. Historycznie nie było możliwości oddzielenia "właściciela" grafiki cyfrowej od kogoś, kto właśnie zapisał kopię na swoim pulpicie. Rynki nie mogą działać bez wyraźnych praw własności: zanim ktoś będzie mógł kupić towar, musi być jasne, kto ma prawo go sprzedać, a gdy ktoś już kupi, musisz mieć możliwość przeniesienia własności ze sprzedającego na kupującego.
NFT rozwiązują ten problem, dając stronom coś, co mogą uzgodnić, że reprezentuje własność. W ten sposób umożliwiają budowanie rynków wokół nowych rodzajów transakcji — kupowanie i sprzedawanie produktów, których nigdy wcześniej nie można było sprzedać lub umożliwianie przeprowadzania transakcji w innowacyjny sposób, który jest bardziej wydajny i wartościowy.