Czy w gminie powstanie ośrodek dla migrantów? Wójt odmówił informacji - sąd uznał, że ma taki obowiązek
Tworzenie Centrów Integracji Cudzoziemców budzi ogromne emocje społeczne. Co gorsze, niektórzy samorządowcy nie chcą udzielać mieszkańcom transparentnych informacji na ten temat. Wojewódzki Sąd Administracji we Wrocławiu „skarcił” za to jednego z wójtów – nakazał udostępnienie danych.
W wielu miejscowościach na terenie niemalże całej Polski toczy się debata – nierzadko bardzo burzliwa – dotycząca tworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC), do których mogą trafić nielegalni migranci. Mieszkańcy boją się o własne bezpieczeństwo, radni podejmują uchwały będące protestem wobec CIC, a władze centralne grożą, że sprzeciw może oznaczać odebranie unijnych dotacji.
Przykładowo marszałek województwa podlaskiego wysłał do prezydenta Suwałk pismo:
„W związku z wdrażaniem programu Fundusze Europejskiej dla Podlaskiego 2021-2027 zwracam uwagę i przypominam, że w perspektywie finansowej 2021-2027 przy realizacji programów i projektów dofinansowywanych ze środków UE, szczególnej weryfikacji podlegają zasady horyzontalne wynikające z przepisów unijnych. Jedną z nich jest zasada zapobiegania wszelkiej dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną podczas przygotowywania, wdrażania, monitorowania, sprawozdawczości i ewaluacji programów. (…) W przypadku, gdy beneficjentem jest jednostka samorządu terytorialnego (lub podmiot od niej zależny), która podjęła jakiekolwiek działania dyskryminujące, sprzeczne z zasadami, o których mowa w ww. artykule, wsparcie w ramach polityki spójności nie może być udzielone”.
Nie dziwi więc, że niektóre osoby zawczasu chcą się dowiedzieć, czy na ich terenie, w bezpośrednim sąsiedztwie, planowane jest utworzenie CIC. Tak jak, Rafał T. z Dolnego Śląska, który jednak napotkał niespodziewane przeszkody.
Sprawę opisał serwis prawo.pl, który dotarł do treści orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.
Zaczęło się od wniosku Rafała T. do wójta gminy Świdnica o udzielenie informacji dotyczących ewentualnego uczestnictwa samorządu w programie budowy Centrów Integracji Cudzoziemców, a także ponoszonych przez gminę kosztach w związku z tym przedsięwzięciem. Dostał jednak odmowną decyzję, bo wójt uznał, że żądane dane nie stanowią informacji publicznej.
„Wskazał, że zakres wnioskowanych informacji nie dotyczy spraw publicznych, o których mowa w art. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Informacja publiczna powinna bowiem istnieć w formie utrwalonej w chwili złożenia wniosku, a więc odnosić się do istniejącego już stanu rzeczy, do czynności już dokonanych przez podmiot zobowiązany i tylko w takiej formie może być udostępniona. Natomiast wniosek nie może służyć wytworzeniu takiej informacji”
– relacjonuje prawo.pl
Decyzję wójta Rafał T. zaskarżył do WSA we Wrocławiu (IV SAB/Wr 6/25), a ten przyznał mieszkańcowi rację i zobowiązał wójta do pozytywnego załatwienia wniosku.
„Sąd przypomniał, że katalog informacji publicznych ma otwarty charakter, a przepis art. 6 u.d.i.p. wymienia jedynie przykładowe kategorie danych, które stanowią informację publiczną. Walor informacji publicznej mogą mieć jednak tylko informacje odnoszące się do faktów, czyli istniejącego już stanu rzeczy oraz do czynności już dokonanych. Poza tym zakresem są natomiast informacje, które odnoszą się do zdarzeń przyszłych i hipotetycznych” – czytamy w publikacji prawo.pl.
Co istotne, Rafał T. zwrócił się do kilku gmin z podobnym zapytaniem i większość bez problemu przekazała informację. Najczęściej było to po prostu stwierdzenie, że nie uczestniczą w programie.
„Zdaniem sądu reakcja władz gminy Świdnica, która wprost odmówiła odpowiedzi była w tej sytuacji niezrozumiała. Również informacja o majątkowe i finansowe zaangażowanie gminy na rzecz budowy CIC stanowiła informację publiczną. Wprost bowiem dotyczyła funkcjonowania gminy oraz sposobu wykorzystania jej majątku”
– podkreślił sąd cytowany przez prawo.pl, który zaznaczył również:
„WSA wytknął, że wójt gminy błędnie uznał, że żądane informacje, jako odnoszące się do zdarzeń przyszłych, nie podlegają udostępnieniu. W każdym jednak przypadku harmonogram danej inwestycji obejmuje etap planowania i przygotowania. Nie oznacza to jednak, że takie czynności nie są utrwalane i dokumentowane”.
W konsekwencji Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu zobowiązał wójta gminy Świdnica do realizacji wniosku i udzielenia odpowiedzi na wskazane pytania.