Biorąc pod lupę 2019 rok można śmiało stwierdzić, że branża ubezpieczeniowa ma się dobrze. W pierwszym półroczu 2019 r. ubezpieczyciele oferujący polisy osobowe i majątkowe, tak jak przed rokiem, odnotowali wzrost przychodów mierzonych przede wszystkim składką przypisaną brutto.
Według raportu Komisji Nadzoru Finansowego wzrosła ona o 2,71% w stosunku do pierwszego półrocza 2018 r. Zmianie uległa ponadto świadomość ludzi co do wyboru ubezpieczyciela, nie wystarczy już telefon do agenta z pytaniem o stawkę ubezpieczenia, kierowcy decydują się wziąć sprawy w swoje ręce i sami sprawdzają oferty ubezpieczeń dla swojego pojazdu. Coraz częściej dokonują też zakupu polisy przez internet (wzrost o 32% tylko od lipca do września 2019).
Dlaczego? Z prostego powodu – jest taniej.
OC kierowców na szczycie stawki
Największy udział w przychodach mają ubezpieczenia komunikacyjne, czyli obowiązkowe OC i dobrowolne AC. Przez pierwsze pół roku ich udział w składce przypisanej brutto całego działu II wynosił nieco ponad 60%. Jest to stała tendencja widoczna od lat, którą uzasadniają przepisy – każdy posiadacz samochodu jest zobligowany do wykupienia polisy OC. Ubezpieczyciele odnotowali wzrost spowodowany podwyżką składek, jednak trend ten ma się ku końcowi.
Liczba wykupionych polis OC jest znacznie większa niż AC, ponieważ wielu kierowców wciąż nie zamierza płacić za nieobowiązkowe ubezpieczenie. Tymczasem po polskich drogach jeździ coraz więcej samochodów. Wg danych CEPiK tylko do końca września 2019 r. zarejestrowano prawie półtora miliona pojazdów. Z kolei z raportu Komendy Głównej Policji wynika, że w 2018 r. doszło do ponad 436 tys. kolizji i ponad 31 tys. wypadków, w których śmierć poniosły 2862 osoby. Za zdecydowaną większość wypadków odpowiadają kierowcy. Na szczęście liczby te z roku na rok nieznacznie, ale systematycznie maleją.
Pomimo dysproporcji między OC i AC z danych KNF wynika, że w stosunku do pierwszego półrocza 2018 r. ubezpieczyciele odnotowali wzrost przychodów z tytułu autocasco o 4,54%.
Eksperci dostrzegają też inną tendencję. – Kierowcy, jeśli już wykupują dodatkową polisę, coraz częściej decydują się na szerszy zakres ochrony. Chcą ubezpieczyć samochody nie tylko od wypadków na drodze, ale też od takich zdarzeń, jak np. gradobicie – mówi Andrzej Popielski, prezes porówneo.pl.
Więcej odszkodowań z OC, AC i żywiołów
Polska Izba Ubezpieczeń donosi, że w pierwszym półroczu 2019 r. wypłacono ubezpieczonym ponad 20 mld zł. Z tej kwoty 10,77 mld zł to odszkodowania osobowe i majątkowe, których wartość wzrosła o 8,7% w stosunku do poprzedniego roku. Polacy najwięcej pieniędzy otrzymali w ramach ubezpieczeń komunikacyjnych (7,5 mld zł). Wartość rekompensat z OC i AC znacząco wzrosła w odniesieniu do czerwca 2018 r., z kolei największy spadek dotyczy wartości odszkodowań pozostałych szkód rzeczowych.
Ubezpieczyciele wypłacili więcej odszkodowań z związku z niszczycielską siłą natury – aż o 20% więcej niż przed rokiem. Polisy majątkowe zabezpieczające mieszkania i domy przed skutkami żywiołów, a także ubezpieczenia pozostałych szkód rzeczowych (wywołanych m.in. przez grad i mróz) przyniosły po OC i AC najwięcej przychodów ze składki. Polacy wydali na to 1,8 mld zł, czyli o 5% więcej niż w tym czasie w roku ubiegłym. Dla porównania, w całym 2018 r. kwota ta opiewała na 3,3 mld zł. Więcej pieniędzy wydanych na składki niekoniecznie oznacza, że wzrosła liczba ubezpieczonych. PIU szacuje, że taką ochroną jest objętych ok. 60% mieszkań i domów.
Zmiany klimatu wpływają na ubezpieczenia
Na liczbę ubezpieczonych w najbliższym czasie będą miały wpływ anomalie pogodowe. Z raportu „Klimat ryzyka” opracowanego przez Deloitte na zlecenie PIU wynika, że zagrożenie katastrofami naturalnymi jest realne i wymaga nie tylko gruntownej oferty ubezpieczeniowej, ale i zmian systemowych. Katastrofy naturalne będą się pojawiać coraz częściej i coraz intensywniej. Z kolei rozwój gospodarczy zwiększa ogólną wartość majątku narażonego na szkody. Sytuacja ta wręcz wymusza ubezpieczanie nie tylko nieruchomości, ale też np. upraw rolnych, by w wyniku kataklizmu straty były do udźwignięcia zarówno dla poszkodowanych, jak i dla gospodarki.
W skali świata większość strat wciąż jest nieubezpieczona. Obecnie w Polsce majątek, który wymaga ochrony przed pożarami, powodziami czy gwałtownym wiatrem, jest wart o 2,2 bln zł więcej niż w 1995 r. Tymczasem badanie przeprowadzone w lipcu 2019 na zlecenie PIU wykazało, że aż 80% mieszkańców terenów szczególnie narażonych na wystąpienie katastrof naturalnych uważa, że nic takiego im nie grozi. Choć ponad połowa zgodziła się, że zmiany klimatu powodują coraz więcej szkód, aż jedna trzecia z nich uznała ubezpieczenia za zbędne.
Nowe technologie, nowe trendy
Od kilku lat wyzwaniem dla branży jest rosnąca mobilność Polaków. Według opracowanego przez Gemius raportu „E-commerce w Polsce 2019” aż 62% ankietowanych robi zakupy online. Konsumenci coraz więcej spraw załatwiają przez Internet czy za pomocą aplikacji. Nie inaczej jest z wyborem polis. Porównując dane z początku i końca trzeciego kwartału tego roku widzimy, że liczba sprzedanych polis online wzrosła o 32% (dane porówneo.pl). – Bacznie przyglądamy się liczbom i zauważamy trend wzrostowy zarówno pod kątem liczby polis, jak i przypisu składki. Dodatkowo co piąty klient kwotujący polisę online zamyka proces i dokonuje zakupu. Uważam, że to wyraźny sygnał z rynku, którego nie można zignorować. Możemy śmiało powiedzieć, że wyraźna zmiana na rynku dystrybucji dzieje na naszych oczach – podsumowuje Kamila Kamińska, dyrektor operacyjna porówneo.pl. - Zakup polisy online jest zdecydowanie wygodniejszy dla klienta. Jeśli dodatkowo jest poprzedzony rzetelnym porównaniem ofert ubezpieczycieli, to jest to kolejna wartość dodana dla klienta, która składnia go do zakupu polisy przez Internet.
Wyzwaniem dla firm ubezpieczeniowych są UTO, czyli urządzenia transportu osobistego. Chodzi m.in. o elektryczne hulajnogi, segwaye czy hoverboardy. Z raportu PIU „Nowa miejska mobilność” opracowanego w 2019 r. wynika, że coraz większą popularnością cieszą się platformy współdzielenia, np. hulajnóg elektrycznych. W Polsce, w odróżnieniu od m.in. Holandii czy Wielkiej Brytanii, wciąż brakuje stosownych przepisów, a firmy przerzucają odpowiedzialność za jakiekolwiek szkody na korzystających. Rosnąca liczba użytkowników idzie w parze z coraz większym ryzykiem wypadków i zaistnienia szkód. Taka sytuacja jest szansą dla ubezpieczycieli.
Czas pokaże, czy na ubogacenie oferty ubezpieczeniowej wpłyną uregulowania prawne (np. obowiązkowe OC), czy wymogi rynku.
Jeśli chodzi o przewidywania na kolejne miesiące, eksperci są ostrożni, ale świadomi kierunków rozwoju. „Nadchodzący rok skłoni ubezpieczycieli do podążania ścieżką wytyczoną przez nowe technologie, a Polaków – do zwracania większej uwagi na zagrożenia ze strony kapryśnej pogody” – podsumowuje Andrzej Popielski, prezes porówneo.pl.