Tylko 1 na 10 pracodawców kontroluje PPK w swojej firmie

Według danych Polskiego Funduszu Rozwoju partycypacja w PPK po 5 latach od startu programu
wynosi ok. 47 proc. Na kontach pracowników, zatrudnionych w największych firmach jednostkowo
znajduje się niekiedy nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Z danych Aon Polska wynika, że krajowi
pracodawcy nie przykładają dużej wagi do skuteczności zarządzania tymi środkami przez fundusze.
Ponad 90 proc. firm nie przeprowadziło do tej pory żadnej kontroli efektywności działania instytucji
finansowej, która zarządza pieniędzmi pracowników.

- Polskie PPK powstały na wzór systemu brytyjskiego. W Wielkiej Brytanii standardem jest przede
wszystkim coroczna kontrola instytucji zarządzającej aktywami, ale także samokontrola procesów,
prawidłowości wypełniania obowiązków przez wewnętrzne działy w firmach lub zewnętrznych
dostawców usług. W Polsce ma to miejsce sporadycznie, bo robi to tylko 1 na 10 pracodawców. Nie
ulega wątpliwości, że wiele firm mogłoby z większą korzyścią dla pracowników zarządzać PPK, np.
przenieść aktywa do funduszu, który długookresowo osiąga lepsze wyniki inwestycyjne 

- tłumaczy Martyna Ruta, Specjalistka ds. Planów Emerytalnych, Aon Polska. 

Aon cyklicznie analizuje podejście firm do programów emerytalnych. Z raportu Aon Global
Retirement Management Survey wynika, że globalnie około 60 proc. przedsiębiorstw posiada komitet
globalny i/lub regionalny, nadzorujący plany emerytalne. Z kolei 64 proc. ankietowanych firm
przegląda programy emerytalne pracowników przynajmniej raz w roku, a ok. 50 proc. robi to
kwartalnie. Na tym tle polscy pracodawcy wypadają więc o wiele gorzej. Co istotne, polskie firmy nie
kontrolują programów emerytalnych jako takich – nie tylko PPK, lecz także PPE, który w wielu
przedsiębiorstwach w kraju działa już od kilkunastu lat.

- O korzyściach wynikających z kontrolowania m.in. PPK w przedsiębiorstwie najlepiej świadczą liczby.
Według naszych szacunków różnica w wynikach między funduszami z tej samej grupy (np. 2040) w
dwóch różnych instytucjach, wynosi w tej chwili realnie około 8 p.p. Oznacza to, że osoba zarabiająca
np. 7000 zł brutto miesięcznie zyskałaby w skali 4 lat nawet 1000 zł, gdyby pracodawca rozeznał się w
warunkach w różnych instytucjach, a trzeba mieć na uwadze, że perspektywa to nawet kilkadziesiąt
lat 

– wyjaśnia Martyna Ruta z Aon Polska.

Na czym polega kontrola PPK?

Kontrola instytucji zarządzającej programem polega na regularnym (zwykle rocznym lub kwartalnym)
przeprowadzaniu przeglądu: wyników osiąganych przez fundusze PPK, rozwiązań technologicznych
oferowanych przez instytucję (zarówno uczestnikom, jak i pracodawcy), pozycji i stabilności rynkowej
danej instytucji, a także porównanie tych aspektów z pozostałymi instytucjami oferującymi PPK na
rynku. Pracodawca powinien też skontrolować stan, np. partycypacji, zweryfikować fundusze, w
które inwestuje najwięcej pracowników oraz jakie kwoty są przeznaczane na program z funduszy pracodawcy i pracowników. Na tej podstawie może np. podjąć decyzję o finansowaniu wpłaty dodatkowej pracodawcy.

- Zachęcamy także pracodawców do samokontroli, czyli przeprowadzania audytów swoich procesów i
zewnętrznych dostawców. Warto sprawdzić między innymi terminowość przekazywania składek,
rejestrowania pracowników i deklaracji czy zweryfikować aktualność materiałów informacyjnych dla
pracowników. W Polsce niewiele firm podejmuje takie działania, na ten moment są to głównie spółki
globalne, w których jest to standardem na poziomie grupy. Dostrzegamy, że coraz częściej pracownicy
sami wychodzą z inicjatywą i zauważają różne problemy w podejściu pracodawcy do relacji z
instytucją zarządzającą PPK, tym samym niejako wymuszając reakcję. Takie działania są niezbędne,
by bez wątpienia potrzebny program, jakim jest PPK, zaczął dorównywać swoim odpowiednikom na
świecie 

– dodaje Martyna Ruta z Aon Polska.

Skomentuj artykuł: