Uber wygrał proces. Może dalej prowadzić działalność

Firma Uber wygrała w poniedziałek sądową apelację od decyzji władz miejskich Londynu o odebraniu jej licencji na świadczenie usług przewozowych i może prowadzić działalność w brytyjskiej stolicy przez następne 18 miesięcy.

W listopadzie zeszłego roku Transport for London (TfL), miejska spółka zarządzająca transportem w stolicy, odrzuciła wniosek Ubera o przedłużenie licencji, wyjaśniając to zastrzeżeniami co do bezpieczeństwa. Uber odwołał się wówczas od decyzji i warunkowo mógł kontynuować działalność. Jednym z głównych zarzutów podnoszonych przez TfL była wada w aplikacji Ubera, która pozwalała nieupoważnionym kierowcom na załadowanie zdjęć na konta innych kierowców, co oznacza, że mogli odbierać pasażerów podszywając się pod nich.

Jak stwierdzono podczas zakończonej w poniedziałek rozprawy sądowej, sprawa dotyczyła 24 kierowców, którzy udostępniali swoje konta 20 innym osobom, ci zaś wykonali 14 788 przejazdów.

Sędzia Tan Ikram powiedział, że wziął pod uwagę historię naruszeń przepisów przez Ubera, ale wskazał, że firma podjęła starania, aby zaradzić niedociągnięciom i poprawić standardy. "Mimo ich przeszłych niedociągnięć, uważam, że są teraz odpowiednim operatorem do tego, by mieć londyńską licencję operatora PHV (prywatnego wynajmu pojazdów)" - powiedział.

Jak dodał, badając, czy Uber jest odpowiednim operatorem do posiadania takiej licencji nie oczekiwał perfekcji, ale jego zdaniem firma "robi to, czego można by oczekiwać od rozsądnego biznesu w swojej branży, a może nawet więcej".

Burmistrz Londynu Sadiq Khan powiedział, że TfL "miał absolutną rację", nie przedłużając w zeszłym roku licencji Uberowi, ale przyznał, że firma "dokonała ulepszeń". "Mogę zapewnić londyńczyków, że TfL będzie nadal ściśle monitorować Ubera i nie zawaha się podjąć szybkich działań w przypadku, gdyby rygorystyczne standardy wymagane w zakresie bezpieczeństwa pasażerów nie były spełniane".

Jamie Heywood, regionalny dyrektor generalny Ubera na Europę Północną i Wschodnią, oświadczył: "Ta decyzja jest wyrazem uznania dla zaangażowania Ubera w sprawy bezpieczeństwa i będziemy nadal konstruktywnie współpracować z TfL. Nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo ludzi, którzy korzystają z aplikacji Uber, ponieważ wspólnie pracujemy, aby utrzymać Londyn w ruchu".

Z niezadowoleniem poniedziałkową decyzję przyjęło natomiast Stowarzyszenie Licencjonowanych Kierowców Taksówek, które nazwało ją "katastrofą dla Londynu". "Uber za każdym razem pokazuje, że po prostu nie można mu ufać w kwestii tego, że postawi bezpieczeństwa londyńczyków, jego kierowców i innych użytkowników dróg ponad zyski" - napisało w oświadczeniu.

Dla Ubera pracuje w Londynie około 45 tys. kierowców. Brytyjska stolica jest jednym z pięciu najważniejszych rynków dla tej firmy. W Wielkiej Brytanii oprócz Londynu Uber świadczy usługi przewozu osób jeszcze w 18 innych miastach.

Źródło

Skomentuj artykuł: