Umowy frankowe Deutsche Bank najbardziej nietransparentne. Trafią pod lupę Sądu Najwyższego

Umowy denominowane do franka szwajcarskiego Deutsche Banku uchodzą wśród frankowiczów i prawników za jedne z najtrudniejszych do zaskarżenia. Wynika to z faktu, że linia orzecznicza na gruncie tych umów jest rozchwiana, a część sądów uważa, że po usunięciu postanowień odsyłających do tabel kursowych umowy te mogą pozostać w mocy jako wykonywane bezpośrednio w walucie CHF - tj. wypłacane w CHF i spłacane w CHF.

Tak właśnie ostatnio uznał Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oraz Sąd Apelacyjny w Warszawie. Teraz kredytobiorcy złożyli skargi kasacyjne od tych wyroków do Sądu Najwyższego, który może zająć się kompleksowo kredytami denominowanymi - gdyż obie skargi dotyczą szeregu istotnych zagadnień prawnych na gruncie umów denominowanych do waluty CHF.

Mec. Barbara Garlacz, która podjęła się reprezentowania kredytobiorców w obu sprawach przed Sądem Najwyższym uważa, że obie skargi są zasadne - a ponadto mogą być tymi, które posłużą Sądowi Najwyższemu do ujednolicenia orzecznictwa na gruncie spraw kredytów denominowanych.

Oba sądy przede wszystkim w sposób nieprawidłowy zdefiniowały pojęcie przedmiotu głównego umowy w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 na gruncie tych umów i uznały, że postanowienia odsyłające do tabel kursowych pojawiające się kilkukrotnie w umowach Deutsche Banku nie określają jej przedmiotu głównego, a także, że umowa bez nich może dalej obowiązywać. Ponadto oba sądy – usuwając z umowy przeliczenia według tabel kursowych – poszły dalej i usunęły cały warunek dotyczący wypłaty kredytu w złotych i spłaty w złotych uznając, że operacje te mogą być wykonywane we franku szwajcarskim. Jest to niedopuszczalna na gruncie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 redukcja utrzymująca skuteczność umowy, która zmienia nie tylko sens i cel warunków dotyczących wypłaty i spłaty, ale także sens i cel samej umowy. TSUE w sprawie Santos C-70/17 oraz C-179/17 wypowiedział się przeciwko takiej redukcji. W skardze kasacyjnej podnieśliśmy także szereg specyficznych zarzutów wobec umów Deutsche Banku, które sądy I oraz II instancji powinny były uwzględnić z urzędu – nawet jeśli kredytobiorcy ich nie podnieśli. Całość naszej argumentacji podważa ważność umów Deutsche Banku

komentuje mec. Barbara Garlacz.

Wierzę, że Sąd Najwyższy także przyzna nam rację

dodaje adwokat.

Umowy Deutsche Banku są najbardziej nietransparentne w szczególności w zakresie mechanizmów, które przynoszą niekorzystne skutki finansowe w sytuacji konsumentów, a których konsument nie mógł dostrzec w dacie zawarcia umowy z uwagi na jej niejasną treść

uważa mec. Barbara Garlacz.

Do Sądu Najwyższego trafiła także skarga kasacyjna dotycząca kompleksowych zagadnień na gruncie umów kredytów waloryzowanych, złożona także przez kancelarię mec. Barbary Garlacz. Jeśli SN na gruncie tej sprawy oraz na gruncie skarg kasacyjnych złożonych w sprawie umów Deutsche Banku podjąłby uchwały kompleksowo dotyczące zagadnień prawnych na gruncie obu rodzajów umów frankowych - to w ciągu dwóch lat mogłaby się wykrystalizować ostateczna linia zarówno na kredyty waloryzowane, jak i denominowane.

Skomentuj artykuł: