- Różnice są wciąż zbyt duże, aby osiągnąć porozumienie - powiedziała Angela Merkel po unijnym szczycie. Zdania europejskich przywódców są podzielone, jednak wszyscy akcentują problem wynikający z opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.
Szef Rady Europejskiej Charles Michel, ogłaszając w piątek wieczorem brak porozumienia w sprawie budżetu, zaznaczył, że rozmowy są bardzo trudne m.in. ze względu na dziurę po brexicie, która wynosi 60-74 mld euro w okresie siedmiu lat. Belg zapowiedział konsultacje ze stolicami w najbliższych dniach i tygodniach, ale nie poinformował, kiedy zamierza podjąć kolejną próbę ustalenia budżetu.
Przedstawione na szczycie porozumienie ws. budżetu zostało odrzucone jako niewystarczające przez kilkanaście krajów, określanych jako przyjaciele polityki spójności, w tym Polskę. Grupa ta jednomyślnie opowiedziała się przeciw obniżeniu wielkości budżetu.
CZYTAJ TAKŻE: Szczyt UE bez porozumienia
Zdania europejskich przywódców bo szczycie są podzielone.
- Różnice są wciąż zbyt duże, aby osiągnąć porozumienie - powiedziała wkanclerz Niemiec Angela Merkel po fiasku szczytu UE
- Będziemy musieli ponownie przyjrzeć się sprawie - powiedziała Merkel i podkreśliła, że data następnego szczytu w sprawie budżetu nie została jeszcze ustalona. - Decyzję podejmie przewodniczący Rady Europejskiej - zaznaczyła.
Głowy państw nie ukrywają, że sporym problemem w negocjacjach jest luka powstała w wyniku brexitu.
- Nie poświęcimy wspólnej polityki rolnej, powiedziałem to bardzo wyraźnie: Wspólna polityka rolna nie może płacić za brexit
- podkreślił prezydent Francji, Emmanuel Macron.
CZYTAJ TAKŻE: Premier po szczycie UE: "Polska przedstawiła plan"
Premier Holandii, Mark Rutte, zaznaczył, że liczy się z tym, ze Holandia będzie musiała wnieść do budżetu nieco więcej niż dotychczas.
- Jesteśmy gotowi wpłacić więcej, ponieważ zgadzamy się, że budżet wzrośnie wraz ze wzrostem gospodarczym i inflacją
- powiedział Rutte i dodał, że budżet musi uwzględniać nieobecność w UE Wielkiej Brytanii.
Premier Włoch Giuseppe Conte powiedział w Brukseli, komentując fiasko unijnego szczytu w sprawie budżetu UE, nawiązując do stanowiska Holandii, Danii, Szwecji i Austrii, że niektóre "oszczędne państwa" wykazały na szczycie „sztywność” stanowiska, która jest nie do usprawiedliwienia.
W ten sposób szef włoskiego rządu odniósł się do sporu między krajami domagającymi się zdecydowanych cięć w budżecie na lata 2021-2027 a tymi, które nie chciały się na to zgodzić.
Dodał, że nie można też dłużej usprawiedliwiać rabatów dla niektórych krajów, "także dla Niemiec".