Spółka Topmed Plus z Poznania wprowadzała konsumentów w błąd sugerując, że kupują na pokazach zestawy produktów z dużym rabatem - poinformował w środę UOKiK. Dodano, że spółka ma natychmiast zaniechać nieuczciwej praktyki i ma zapłacić 614 tys. zł kary.
Jak podał Urząd w komunikacie, Topmed Plus sp. z o.o. sp. k. sprzedaje na pokazach handlowych zestawy produktów, w skład których wchodzą np. maty masujące, materace, wyciskarki do soków czy garnki. Jej klientami są głównie seniorzy.
Według UOKiK Topmed Plus wprowadzała konsumentów w błąd sugerując, że kupują na pokazach zestawy produktów z dużym rabatem. Jak podano, zarzut dotyczył sugerowania konsumentom, że kupują po promocyjnych cenach, podczas gdy była to standardowa oferta Topmed Plus wynikająca ze stosowanego cennika.
"Przykładowo w umowie jako cenę wyjściową zestawu firma podawała 7990 zł, a jako cenę po uzyskaniu upustu – 2790 zł. Dokładnie tyle samo widniało w cenniku, ale klient wierzył, że „zaoszczędził” 5200 zł. Z analizy ponad setki umów sprzedaży wynika, że rzekome „rabaty” wahały się od 800 do nawet 30 400 zł" - czytamy.
Zdaniem prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego, sugerowanie konsumentom fikcyjnej korzyści cenowej to nieuczciwa praktyka rynkowa. "Z ankiet, które przeprowadziliśmy wśród klientów Topmed Plus wynika, że ponad 90 proc. z nich zdecydowało się na zakup właśnie ze względu na oferowany upust. Ponad 80 proc. klientów potwierdziło, że sprzedawca przekonywał ich, że rabat obowiązuje tylko w dniu pokazu. W ten sposób spółka oszukiwała konsumentów" – mówił, cytowany w komunikacie, prezes.
Prezes UOKiK nakazał spółce, aby zaprzestała stosowania zakwestionowanej praktyki. "Ze względu na ważny interes konsumentów nałożył w tym zakresie rygor natychmiastowej wykonalności co oznacza, że Topmed Plus musi się zastosować do nakazu bez względu na to, czy odwoła się od decyzji do sądu" - czytamy w komunikacie.
Dodano, że przedsiębiorca otrzymał ponad 614 tys. zł kary. Ponadto, ma zawiadomić listem poleconym o decyzji Prezesa UOKiK wszystkich konsumentów, z którymi zawarł na pokazach umowy sprzedaży po 1 lipca 2017 r. "Dzięki temu dowiedzą się oni o naruszeniu prawa przez spółkę i mogą zdecydować się na dochodzenie swoich roszczeń" - napisano.