Co 4. Polak deklaruje, że w pandemii rozmawiał przez telefon z osobą, która prosiła o podanie m.in. nr PESEL lub danych do logowania w e-bankowości; ponad 18 proc. osób przyznaje, że mogło podać takie informacje oszustom - wynika z badania serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.
Według badania przeprowadzonego przez serwis ChronPESEL.pl i Krajowy Rejestr Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych, 24 proc. ankietowanych spotkało się w ostatnim czasie z sytuacją, w której oszuści próbowali od nich przez telefon wyłudzić m.in. dane osobowe oraz informacje potrzebne do logowania w bankowości elektronicznej. Najczęściej dotyczyło to mieszkańców małych (do 20 tys.) i średnich miast (20-100 tys. mieszkańców).
Ponad połowa (52 proc.) osób, od których próbowano wyłudzić dane odpowiedziała, że ich rozmówcy podawali się za pracowników banku. Autorzy badania zwrócili uwagę, że blisko 18 proc. takich przypadków dotyczyło banku, w którym rozmówca nie miał konta. Z kolei prawie co 5. taki telefon był z firmy gazowniczej, energetycznej lub od dostawcy Internetu. O numer PESEL, dane z dowodu osobistego lub hasło do logowania w banku pytali też przedstawiciele firm, którzy informowali o wygranej w konkursie (16 proc. wskazań) oraz pracownicy koordynujący bezpłatne badania medyczne (13 proc.).
Jak mówi ekspert serwisu ChronPESEL.pl Bartłomiej Drozd, brak ostrożności w takich sytuacjach może prowadzić do poważnych konsekwencji - oszust dysponujący danymi mógłby np. podrobić nasz dowód osobisty lub zamówić tzw. dowód kolekcjonerski. - Korzystając z naszej tożsamości, przestępcy mogą zaciągnąć różne zobowiązania finansowe, np. wziąć pożyczkę, podpisać umowę leasingową lub zrobić drogie zakupy na raty, których nie zamierzają potem spłacać - ostrzega. Dodaje, że zainteresowany dowie się o tym po czasie z wezwania do zapłaty, które otrzyma, albo po zajęciu konta przez komornika.
Co 5. ankietowany (18,4 proc.) przyznał się do tego, że mogło mu się zdarzyć przekazać dane do logowania osobom trzecim. Wprost deklaruje to 11 proc. badanych, pozostali nie mają pewności. Najczęściej dotyczyło to młodych osób między 18 a 24 rokiem życia (29 proc. w tej grupie). Najrzadziej dane do logowania przekazują respondenci w najstarszych grupach wiekowych.
Ekspert zwraca uwagę, że oszustwo może polegać na tym, że pod pozorem potwierdzenia tożsamości klienta dzwoniący proszą go o podanie wszystkich danych potrzebnych do zalogowania łącznie z hasłem do bankowości elektronicznej. - Musimy wiedzieć, że pracownicy banku nie będą pytali nas o numery dokumentów czy dane do logowania. Sama taka prośba powinna wzbudzić wątpliwości - mówi Drozd. Dodaje, że w takich sytuacjach najlepiej zadzwonić do swojego banku i zapytać, czy rzeczywiście mamy powody do niepokoju; sprawę powinniśmy też zgłosić na policję, bo być może ktoś gdzieś wyłudził nasze dane osobowe.
W badaniu 36,5 proc. ankietowanych zadeklarowało, że używa tego samego hasła do logowania w kilku serwisach. Najmniejszą ostrożność wykazują młodzi, w wieku między 18 a 24 rokiem życia - nawet 50 proc. z nich loguje się do kilku serwisów korzystając z tego samego hasła. - W każdym serwisie powinniśmy się logować w inny sposób, dzięki temu zwiększymy swoje bezpieczeństwo. Dodatkowo w sytuacji, w której mamy chociaż cień podejrzenia, że ktoś zdobył nasze hasło, powinniśmy je natychmiast zmienić – mówi Drozd.
Z kolei 35,5 proc. badanych uważa, że logując się do bankowości elektronicznej oprócz wpisywania hasła najbezpieczniej będzie potwierdzić to dodatkowo kodem SMS. Dla 25 proc. taką dodatkową gwarancją jest natomiast weryfikacja linii papilarnych, a dla prawie 10 proc. weryfikacja twarzy.
Badanie na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych przeprowadził IMAS International w I połowie 2021 r. metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 1007 respondentów.