Prawo musi służyć ludziom; terminy procesowe w sądach będą zawieszone - zapewnił w środę wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Zaznaczył przy tym, że sprawy pilne nadal będą rozpatrywane przez sądy.
Wójcik odniósł się w ten sposób do założeń opublikowanego w czwartek projektu nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach w związku z COVID-19. Wśród wielu zmian projekt zakłada m.in. uregulowanie biegu terminów procesowych w czasie zagrożenia epidemicznego.
Wiceminister Wójcik w rozmowie w radiowej Jedynce zapewnił, że "terminy sądowe będą oczywiście zawieszone".
"Prawo musi służyć ludziom, jeśli widźmy, że jest sytuacja nadzwyczajna, trudna dla ludzi, biegły terminy. One muszą być zawieszone. Zawieszone musi to wszytko być" - oświadczył.
Zaznaczył, że wyjątkiem są sprawy pilne, które będą nadal rozpatrywane w sądach.
W obszernym projekcie rządowym przewidziano m.in. wstrzymanie nierozpoczętego i zawieszenie rozpoczętego biegu terminów z prawa cywilnego, od zachowania których jest uzależnione udzielenie ochrony prawnej przed sądem, a także terminów przedawnienia karalności oraz przedawnienia wykonania kary w sprawach o przestępstwa i wykroczenia.
Ma to dotyczyć też terminów procesowych i sądowych w postępowaniach sądowych, w tym sądowoadministracyjnych, postępowaniach egzekucyjnych, karnych, karno-skarbowych, w sprawach o wykroczenia, administracyjnych i egzekucyjnych w administracji.
W celu zapewnia możliwości rozpatrywania spraw pilnych zaproponowano m.in. rozwiązania polegające na możliwości powierzenia wykonywania zadań niecierpiących zwłoki innemu sądowi, uproszczony ma zostać także tryb delegowania sędziów do innego sądu. Nowelizacja szczegółowo określa rodzaj spraw, które uznaje się za pilne. Są to m.in. sprawy dotyczące nieletnich, przemocy w rodzinie czy o tymczasowe aresztowanie.