Wiceminister rozwoju: Turystyka odbuduje swój kapitał w 2-3 lata

Odbudowa kapitału branży turystycznej potrwa 2-3 lata - powiedziała dzisiaj wiceminister rozwoju Olga Semeniuk podczas spotkania z przedstawicielami branży. Czekamy na bilans wakacyjny, by móc elastycznie dostosowywać nowe rozwiązania wspierające - dodała.

Jak zaznaczyła wiceszefowa resortu rozwoju podczas zorganizowanego przez Pracodawców RP webinarium o strategii rozwoju przemysłu spotkań i turystyki, odbudowa kapitału branży nie potrwa pół roku, tylko nawet 2-3 lata.

Oceniła, że druga fala epidemii może przyjść i zwróciła uwagę na aspekt psychologiczny, który będzie miał na odbudowę tej branży duży wpływ; podobnie jak i sytuacja ekonomiczno-gospodarcza.

Podkreśliła, że powrót do turystyki sprzed pandemii, jest aktualnie niemożliwy.

- Wakacje pokażą jak sytuacja wygląda i jakie działania podjąć. Możemy wykreować nową architekturę turystyczną, wyznaczać nowe kierunki, w których turystyka może pójść włączyć agendy rządowe do promowania polskiej turystyki - wskazała.

Dodała, że obecnie ministerstwo nie ma jeszcze gotowych pomysłów i dlatego prowadzi rozmowy z branżą i szuka nowych rozwiązań, również za granicą.

Wskazała, że pomoc finansowa z Tarcz jest wygaszana. Jak mówiła, nastał czas na wchodzenie w impuls gospodarczy.

- Od tego, jak my sprzedamy możliwość promocji wakacji w Polsce u turystów z Polski i zagranicznych, od tego zależą wyniki, z którymi się zmierzymy we wrześniu - wyjaśniła.

Dodała, że czeka na bilans wakacyjny, żeby elastycznie móc dostosowywać nowe rozwiązania wspierające.

Wskazała, że już 4 mld zł z tarczy finansowej trafiło o firm branży turystycznej, przypomniała o bonie turystycznym, który - jak podkreśliła - "da impuls branży". "Inne branże zwracają się do ministerstwa rozwoju o podobną pomoc" - wskazała.

Wiceminister mówiła, że będąc w Krakowie w restauracji widziała pełne obłożenie i trudności w dostępie do hoteli, co wskazuje, że hotele sobie radzą. Wskazała jednak, że występują problemy w sektorze spotkań kongresowych czy targów.

Jak zaznaczył sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Marcin Mączyński, z danych Izby wynika jednak, że obłożenie w krakowskich hotelach wyniosło w maju br. 2,4 proc. Dodał, że 77 proc. hoteli miejskich i 45 proc. położonych poza miastami deklaruje, że liczba rezerwacji na lipiec i sierpień nie przekracza 20 proc. posiadanych pokoi.

Wskazał, że z badania Izby wynika, że 87 proc. ankietowanych hoteli ma trudności związane z utrzymaniem płynności finansowej, 84 proc. nie przewiduje osiągnięcia zysku z działalności w 2020 r., a co trzeci hoteli dokonał redukcji pracowników zatrudnionych na umowach o pracę.

Mączyński zaapelował do ministerstwa rozwoju o działania wspierające płynność firm z branży turystycznej i wsparcie w utrzymaniu zatrudnienia.

Źródło

Skomentuj artykuł: