Banki pracują nad ramową umową ugody. Chcą, żeby porozumienie zatwierdzał sąd polubowny przy KNF. Pytanie, czy klienci będą chcieli iść na ugodę? - pisze poniedziałkowy "Puls Biznesu".
Jak zwraca uwagę dziennik, z początkiem roku pełną parą ruszyły prace nad wcieleniem w życie postulatu Jacka Jastrzębskiego, przewodniczącego KNF, rzuconego w połowie grudnia ubiegłego roku, że "banki powinny same rozwiązać problem frankowy w drodze dobrowolnych umów z klientami".
Gazeta zaznacza, że powstał speczespół składający się z przedstawicieli 10 banków oraz KNF, który przygotowuje konkretne rozwiązania.
"Prace zostały podzielone na cztery zagadnienia: prawne, finansowe (koszt przewalutowania, wysokość rezerw), komunikacyjne (PR) i technologiczne" - czytamy.
Według gazety kluczowe znaczenie ma obecnie obszar prawny, bo tu powstaje "najważniejszy dokument dla powodzenia planu przewodniczącego KNF: ramowa umowa ugody z bankiem". Dodano, że dokument powstaje w ramach ścisłej współpracy z UOKiK, który na bieżąco opiniuje kolejne wersje.
Dziennik zauważa, iż jeden z banków "z dużym portfelem walutowych hipotek" przeprowadził sondażowe badanie klientów z kredytami frankowymi, czy byliby zainteresowani ich przewalutowaniem na złotowe. 70 proc. odpowiedziało zdecydowanie tak lub raczej tak. "Analitycy i przedstawiciele branży bankowej podkreślają, że plan przewalutowania ma tylko wtedy sens, kiedy na ugodę pójdzie zdecydowana większość klientów" - zwraca uwagę dziennik. Dodaje, że jeśli na przykład 50 proc. porozumie się z bankiem, "sprawa frankowa nie zostanie rozwiązana i będzie ciągnąć się latami".
Nawet jeśli klienci zgodzą się na ugodę, to nie jest jeszcze jasne, czy wszystkie banki również będą do niej skłonne - zwraca uwagę gazeta.