Wielu pracowników z Ukrainy może być wykluczonych z procesu szczepień

Zgodnie z zapowiedziami szefa kancelarii premiera i pełnomocnika rządu do spraw szczepień na COVID-19 Michała Dworczyka, darmowe szczepienia będą dostępne dla osób bez polskiego obywatelstwa, w tym Ukraińców. Cudzoziemiec musi jednak przebywać legalnie na terenie Polski i mieć uregulowany pobyt posiadając np. kartę czasowego lub stałego pobytu. Warto jednak pamiętać, że od wielu lat w niektórych województwach na wyrobienie tych dokumentów, czeka się nawet 12 miesięcy, co wyklucza te osoby z procesu szczepień. 

Dodatkowo, spora grupa pracowników z Ukrainy przebywa w Polsce na podstawie tzw. procedury uproszczonej. Z aktualnie obowiązujących przepisów wynika, że tych osób szczepienia nie obejmą. A przecież to pracownicy, którzy ramię w ramię pracują z Polakami i ryzyko zarażenia koronawirusem dotyczy ich w takim samym stopniu, stąd z punktu widzenia bezpieczeństwa, szczepienia dla takich osób powinny być dostępne i darmowe. To również leży w naszym interesie, aby jak najwięcej osób przebywających nad Wisłą było zaszczepionych. 

Najbardziej optymalne wydaje się rozwiązanie, w którym wszyscy obcokrajowcy, którzy legalnie przebywają na terenie Polski i są zgłoszeni do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, otrzymują darmową szczepionkę. A takich osób jest dużo. Liczba cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS na koniec listopada 2020 r. wyniosła aż 738 tys. Większość z tych osób, bo ponad 547 tys., to obywatele Ukrainy. To oznacza, że blisko 1 mln osób może zostać w naszym kraju bez szczepionki.

Autorem artykułu jest Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service S.A.

Źródło

Skomentuj artykuł: