Włochy radzą sobie z epidemią "najlepiej w Europie"?

Mimo nowych przypadków koronawirusa sytuacja epidemiologiczna we Włoszech jest pod kontrolą, a kraj radzi sobie najlepiej w Europie - uważa szef Rady Służby Zdrowia profesor Franco Locatelli. Zaapelował o czujność i przestrzegł przed sianiem paniki.

W opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" Locatelli powiedział: "Nie przestaniemy nigdy przypominać, że poprawne zachowanie indywidualne ma fundamentalne znaczenie. Panika i sianie strachu nie mają sensu w tej fazie, nawet jeśli musimy słuchać dzwonków alarmowych".

Zdaniem Locatellego obecnie jest "więcej alertu niż alarmu". Wyjaśnił przy tym, że ostrzeżeniem jest sytuacja w sześciu największych pod względem liczby ludności regionach kraju, gdzie wskaźnik zakaźności wynosi powyżej 1, co oznacza, że jedna osoba zakażona może zarazić następną.

"Rola służb terenowych ma kluczowe znaczenie, bo szybkie śledzenie przypadków pozwala zahamować zakażenia" - dodał ekspert.

Zastrzegł, że wzrost wskaźnika zakaźności nie jest niczym niespodziewanym. "Do przewidzenia było to, że krzywa zakażeń nie spadnie od razu. Ważne, że ustabilizowała się po wznowieniu aktywności wielu sektorów" - stwierdził.

Szef Rady Służby Zdrowia zapytany o to, czy Włochy dobrze radzą sobie z epidemią, odparł, że pod tym względem są "najlepsze w Europie". "Popatrzmy, co się dzieje w Barcelonie, dotkniętej przez 700 nowych zakażeń. To miasto mniejsze od Rzymu i mniej złożone z punktu widzenia gęstości zaludnienia" - wskazał Locatelli. Wyraził przekonanie, że Włochy zasługują na wysoką ocenę.

Zaapelował do młodzieży na wakacjach, aby zachowywała się odpowiedzialnie. "Nie dzielcie się szklankami, unikajcie skupisk, noście maseczki tam, gdzie trzeba, gdy wokół są tłumy. Róbcie to dla was samych, dla innych i na znak pamięci o 35 tysiącach zmarłych" we Włoszech - powiedział ekspert. - Pomóżcie nam nie dopuścić do tego, by wirus znowu zaatakował".

Źródło

Skomentuj artykuł: