Wzrost zapotrzebowania na przetwarzanie danych

Procesy, które zaistniały w konsekwencji pandemii COVID-19, spowodowały wzrost zapotrzebowania na przetwarzanie danych na brzegu sieci, a więc bliżej końcowego użytkownika. Zjawisko to dotyczy m.in. usług z zakresu telemedycyny, zdalnego oraz hybrydowego nauczania i pracy, a także cechującego się coraz większą popularnością handlu internetowego. 

W rezultacie, według analiz IDC, globalne roczne wydatki na infrastrukturę brzegową mają wzrosnąć do 250 mld dol. w 2024 r. 

Zmiana preferencji dotyczących lokalizacji użytkowanych danych będzie trwała nawet pomimo znoszenia sanitarnych obostrzeń. Internet zdecydowanie zyskuje priorytet – umożliwia załatwianie spraw urzędowych, pracownicy wielu firm wciąż realizują swoje obowiązki z domowego biura, zaś przedsiębiorstwa prowadzące handel online szybko przystosowują się do zmieniających się nawyków konsumentów i na przykład zwiększają poziom elastyczności warunków dostaw.

Jaka jest zatem przyszłość przetwarzania na brzegu sieci? Eksperci Vertiv w raporcie „Z centrum danych przedsiębiorstwa na brzeg sieci: szybsze wdrażanie złożonej infrastruktury IT i zarządzanie nią” wskazali na najważniejsze trendy w tym zakresie.

  • Rozwój infrastruktury IT. - W czasie pandemii 46% wszystkich firm zwiększyło poziom inwestycji w chmurę hybrydową, aby umożliwić pracę zdalną, oferowanie usług cyfrowych w większej skali i przenoszenie zasobów obliczeniowych bliżej użytkowników. Miało to na celu zwiększenie ich komfortu pracy i użytkowania aplikacji. 
  • Nowe możliwości dzięki sieci 5G. - Przepustowość w sieci 5G jest 10-krotnie wyższa w porównaniu z wcześniejszymi generacjami i umożliwia przetwarzanie ogromnych ilości danych przy minimalnych opóźnieniach. Dzięki temu możliwe jest działanie rozwiązań Internetu rzeczy (IoT) oraz korzystanie z narzędzi do automatyzacji procesów i analityki, wyposażonych w mechanizmy sztucznej inteligencji.
  • Rosnąca złożoność infrastruktury IT. - Zespoły ds. IT potrzebują bezpiecznego, zdalnego dostępu do szerokiej gamy urządzeń różnych producentów, co sprawia, że zarządzanie infrastrukturą IT staje się utrudnione. 
  • Możliwość fizycznego dostępu do zasobów IT nie jest zagwarantowana. - Podczas pandemii wiele czynności związanych z pracą systemów IT wykonywanych było zdalnie. Odpowiedzialni za nie pracownicy mogą, ale nie muszą mieć dostępu do takich lokalizacji jak serwerownie w obiektach kolokacyjnych. Ponadto, zazwyczaj nie jest możliwe natychmiastowe wysłanie personelu IT lub lokalnych usługodawców do obiektów zawierających infrastrukturę brzegową.

Podsumowując, dla zespołów IT w firmach podstawowym wyzwaniem jest zarządzanie rosnącą ilością zasobów służących do przechowywania danych - od szaf sieciowych i serwerowych po modularne i mikrocentra danych. 

- Realizacja procesów w sposób manualny znacząco zwiększa obciążenie pracą - podkreśla Gerard Dermont, dyr. sprzedaży regionalnej na Polskę i kraje bałtyckie z firmy Vertiv. - Ponadto, wraz ze wzrostem zakresu obowiązków personelu, wzrasta też ryzyko popełnienia błędów. Wprowadzenie błędnych ustawień konfiguracyjnych w urządzeniach może doprowadzić do ich poważnej awarii. 

Sposobem zapewniającym komfortową pracę jest zastosowanie rozwiązań do zdalnego i bezpiecznego monitoringu oraz sterowania całą infrastrukturą IT. Pozwalają one szybko obsługiwać rosnącą liczbę użytkowników i urządzeń – także w przypadku, gdy pracownicy potrzebują skorzystać ze strumieniowego przesyłania danych w rozdzielczości 4K. 

Źródło

Skomentuj artykuł: