Zamrażarki, gry i laptopy - czyli jak rynek AGD radzi sobie w kryzysie

Rynek AGD powoli się odradza. To może cieszyć, bo wart on jest aż 10 mld zł, a zakupy tego typu sprzętu bardzo dobrze pokazują nastroje konsumentów. Wybuch pandemii miał bezpośredni wpływ na kondycję branży AGD - klienci wstrzymali się z decyzjami zakupowymi, a firmy zmuszone były zmniejszyć lub wstrzymać produkcję.

Oczywiście my również ucierpieliśmy, dlatego że największymi dystrybutorami naszych produktów są duże sieci handlowe. Swoje punkty sprzedaży mają zlokalizowane najczęściej w centrach handlowych – a jak wiemy, przez decyzje administracyjne zostały one zamknięte na wiele tygodni. W tym okresie sprzedaż sprzętu AGD w galeriach została zatrzymana

mówi Ireneusz Bartnikowski, prezes firmy SOLGAZ.

W dodatku pojawiły się problemy z zaopatrzeniem i eksportem, a to dla branży równie ważny kierunek sprzedaży. Po katastrofalnym marcu i kwietniu przyszło jednak odmrażanie gospodarki i w maju producenci sprzedali aż o 23 proc. więcej urządzeń AGD niż rok temu. To wystarczyło, by wynik sektora po pięciu miesiącach br. był lepszy niż w 2019 r. Kolejne miesiące podtrzymały te tendencję, zwłaszcza że ruszył ospały do tej pory rynek zamrażarek - bo Polacy postanowili mieć większe zapasy żywności. Ireneusz Bartnikowski dodaje, że straty udało się też częściowo odrobić dzięki zwiększonej sprzedaży internetowej. Pojawiło się też kolejne społeczne zjawisko - wraz z wybuchem pandemii społeczeństwo przyzwyczajone do szybkiego tempa życia zostało zamknięte w domach. Brak możliwości korzystania z różnego rodzaju usług sprawił, że w trakcie kwarantanny zaczęliśmy odkrywać nowe pasje lub po prostu zostaliśmy zmuszeni do aktywniejszego działania we własnych wnętrzach. Dotyczy to również gotowania, które wcześniej dla wielu osób ograniczało się do przygotowania kilku posiłków w tygodniu. Teraz zrezygnowaliśmy z jadania w restauracjach i barach.

Na wzrost zainteresowania naszymi produktami niewątpliwie wpłynęła ilość czasu spędzanego w domach, zwłaszcza wśród osób, które rozpoczęły pracę w systemie home office. Polacy zaczęli dużo częściej i dużo więcej gotować. Stąd udało nam się wyjść z kryzysu obronną ręką

dodaje Bartnikowski.

Wielu Polaków znalazła również czas na prace remontowe, w trakcie których dostosowaliśmy nasze kuchnie do aktualnych trendów, uzupełniając lub wymieniając jednocześnie ich wyposażenie - co znów zwiększyło popyt na AGD.

Badania ekonomiczne pokazują, że w sytuacjach kryzysowych najbardziej spada sprzedaż produktów ze średniej półki cenowej. Dzieje się tak, ponieważ ludzie w obawie o przyszłość decydują się na zakup produktów z najniższej półki. Niezmienny jest natomiast popyt na dobra luksusowe, którego nie zmienia nawet panujący kryzys. Konsumenci marek premium zachowują swoje zwyczaje konsumenckie

uważa Bartnikowski.

Ostatnie miesiące w handlu przyniosły wiele zmian, wymuszając na rynkowych „graczach” poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań i kierunków. Niezmiennie ważne pozostało jednak wsłuchiwanie się w potrzeby klientów, którzy oczekują od marek idealnie dopasowanej oferty produktowej oraz ciekawej, angażującej komunikacji. Pozytywne oddziaływanie na emocje to klucz do umacniania relacji z klientem

uważa Wioletta Batóg, rzecznik sieci MediaMarkt.

Duże sieci szybko odkryły, że np. błyskawicznie rozwija się rynek gier - które są sposobem na spędzanie czasu w domu. A teraz przyszedł czas na wyprawki szkolne - stąd liczne promocje laptopów i innego sprzętu dla uczniów. Co ciekawe - wiele z nich odwołuje się do rządowego programu Dobry start. To 300 zł jednorazowego wsparcia dla wszystkich uczniów rozpoczynających rok szkolny. Rodziny otrzymają świadczenie bez względu na dochód.

Źródło

Skomentuj artykuł: