Czy to możliwe by dwóch najbogatszych ludzi na świecie kierowało się w swych biznesowych wyborach niskimi przesłankami? Zdaniem wielu ekspertów to bardzo możliwe i wskazują na inwestycję Jeffa Bezosa w markę ciężarówek elektrycznych Rivian.
Rivian to producent elektrycznych ciężarówek, który z dnia na dzień z niszowej marki stał się wartą 100 miliardów dolarów dużą firmą. Zawdzięcza to jednemu człowiekowi - Jeffowi Bezosowi oraz jego otwartej antypatii do Elona Muska.
CZYTAJ TAKŻE: Tesli wyrasta konkurencja?
Kiedy tego lata założyciel Amazona stał się pierwszym amerykańskim przedsiębiorcą, który odbył podróż na skraj kosmosu na rakiecie własnej prywatnej firmy, to właśnie ciężarówki Rivian przewoziły Bezosa i jego kolegów astronautów do oraz z miejsca startu w Zachodnim Teksasie.
Pojazdy Rivian, podczas tego szeroko nagłośnionego wydarzenia, były oczywiście strategicznym lokowaniem produktu przez Bezosa dla jego starannie wybranego rywala do walki z Teslą Elona Muska.
Amazon w 2019 roku postawił duży zakład Rivian, przejmując 20% udziałów w firmie. Superbogaty kalkulujący Bezos wprowadzał jednocześnie na światową scenę dwa swoje ulubione projekty - Blue Origin i Rivian.
Wisienką na torcie było zrobienie w ten sposób na złość Elonowi Muskowi. Obaj panowie spędzili większość zeszłego roku konkurując o tytuł najbogatszej osoby na świecie. Ich spór trwa od lat, koncentrując się obecnie na rywalizacji związanej z podróżami w kosmos.
Póki co Blue Origin Bezosa walczy z NASA o decyzję agencji w sprawie podpisania umowy z SpaceX Muska na budowę lądownika księżycowego, który ma zabrać ludzi z powrotem na Księżyc.
Jak dotąd wszystkie wysiłki Blue Origin w walce z decyzją NASA spełzły na niczym.
Ale przebojowe Rivian - najsilniejszy debiut amerykańskiej firmy od lat - daje Bezosowi coś w rodzaju małego zwycięstwa w toczącej się bitwie z Muskiem.
CZYTAJ TAKŻE: Spełniło się marzenie Muska
Dwa lata temu Amazon zdecydował się na inwestycję o wartości 700 milionów dolarów w Rivian i ogłosił, że zamówił 100 000 elektrycznych samochodów dostawczych.
W tamtym czasie branża pojazdów elektrycznych była zatłoczona nowymi markami, takimi jak Nikola, Lordstown i Fisker, z których wszystkie walczyły o pozycjonowanie się na rynku.
Od tego czasu Rivian stał się graczem wagi ciężkiej (pomogły w takim samym stopniu inwestycje Amazona i Forda, jak i poważne dochodzenia regulacyjne w sprawie potencjalnych rywali Nikoli i Lordstown).
Rivian może również podziękować Muskowi za wywołanie „elektrycznego szumu”, którym inwestorzy upajają się od kilku lat.
Wielu analityków twierdzi, że Tesla, z kapitalizacją rynkową około 1 biliona dolarów, jest szalenie przewartościowana, ale wciąż rośnie. Jednak FOMO (strach przed tym co nas omija) to potężna siła na Wall Street, a ci, którzy dziesięć lat temu przegapili Teslę, mogą próbować to nadrobić, kupując Rivian, 12-letni startup, który nie dostarczył jeszcze żadnych produktów klientom ale jest wart więcej niż Ford (F) i GM (GM).
Nie wiadomo, czy Rivian poradzi sobie z tym szumem. Dla inwestora pocieszeniem jest wiedzieć, że Rivian ma poparcie kogoś, kto ma głębokie kieszenie i urazy tak gorzkie jak Bezos.
Inwestowanie jest zawsze ryzykowne, jednak tak, jak inne czynniki w biznesie, wzajemna złość i animozje zdają się być w tym wypadku godne brania pod uwagę.