ZPP: Potrzebne przyspieszenie dla fitness i gastronomii 

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców od początku pandemii COVID-19 jest środowiskiem najsilniej sprzeciwiającym się lockdownowi, a w okresach obowiązywania restrykcji - opowiadającym się za jak najszybszym otwieraniem gospodarki. Uważamy, że ograniczanie możliwości funkcjonowania firm nie jest skutecznym modelem walki z epidemią. Niezależnie od tego, że część sektorów pozostaje w zamknięciu od jesieni 2020 roku, Polska i tak musiała zmierzyć się z trzecią falą pandemii - napisał ZPP w opublikowanym apelu.

Akcja szczepień, warunki pogodowe oraz naturalny rytm epidemii powodują, że liczba zachorowań spada, a sytuacja w systemie opieki zdrowotnej - choć nadal trudna i wymagająca - zaczyna się powoli normować. Powiązany z tym, ewidentny komunikacyjny zwrot w kierunku luzowania obostrzeń, który obserwujemy w ciągu ostatnich kilkunastu dni, z pewnością nas cieszy. 

Uważamy, że nie stać nas na kontynuowanie pomocowych transferów finansowych dla firm - podkreśla ZPP. Słusznie zatem, że coraz odważniej rozmawiamy o tempie i harmonogramie odmrażania gospodarki. Mimo pozytywów, niepokoić musi jednak wciąż restrykcyjne podejście do kwestii otwarcia najbardziej poszkodowanych przez pandemię branż, takich jak fitness czy gastronomia.

Z pojawiających się w przestrzeni medialnych wypowiedzi można wnioskować, że choć niedługo po weekendzie majowym życie społeczno-gospodarcze może w pewnej części wrócić do normy, to na powrót w jakiejkolwiek formie do restauracji, czy klubów fitness, przyjdzie nam poczekać znacznie dłużej. 
 

- Trudno nam zrozumieć przyczyny, dla których decyzja o umożliwieniu funkcjonowania tych sektorów miałaby zostać podjęta tak późno  

uważa ZPP.

Wśród rozmaitych badań wskazujących na miejsca, w których najczęściej dochodzi do zakażeń, znajduje się również wiele takich, które wprost wskazują na siłownie i restauracje, jako lokalizacje, w których wirusem zarażamy się bardzo rzadko. Obie te kategorie miejsc udowodniły w ub. roku, że są w stanie bezpiecznie działać w warunkach podwyższonego rygoru sanitarnego - a akurat na siłowniach tego rodzaju standardy (związane m.in. z dezynfekcją sprzętu do ćwiczeń) obowiązywały jeszcze na długo przed pandemią.

W przypadku restauracji z kolei, istnieje możliwość wprowadzenia limitu przyjmowanych gości, czy też - w wariancie minimum - dopuszczenia choćby możliwości funkcjonowania ogródków, racjonalnego również w kontekście pojawiających się coraz częściej głosów o bezcelowości obowiązku zakrywania twarzy maską na świeżym powietrzu.

- Mając na uwadze wszelkie powyższe uwarunkowania, ZPP stoi na stanowisku, że otwarcie siłowni i restauracji powinno być jednym z priorytetowych elementów programu otwarcia gospodarki. Nie znajdujemy powodu, dla którego podmioty te miałyby pozostawać w niemal całkowitym zamknięciu. Sytuacja ta generuje negatywne skutki zarówno dla samych firm, jak i dla dobrostanu i zdrowia obywateli, którzy mają ograniczone możliwości podejmowania aktywności fizycznej, czy bezpiecznego spotykania się z innymi

czytamy a apelu ZPP.
Źródło

Skomentuj artykuł: