Związkowcy chcą większych podwyżek

Zarząd Taurona zaproponował stronie społecznej wzrost płac o 180 zł brutto, co poniosłoby koszty pracy o 67 mln zł rocznie. Związkowcy postulują podwyżkę o 340 zł, co zwiększyłoby roczne koszty o 127 mln zł - wynika ze środowych informacji Taurona.

W środę w Katowicach rozpoczęło się kolejne spotkanie zarządu firmy ze związkowcami, skupionymi w Radzie Społecznej. Jednym z tematów są żądania płacowe.

Rozmowom towarzyszy protest związkowców, którzy - oprócz postulatów płacowych - akcentują też brak zgody strony społecznej na podział Grupy Tauron poprzez wydzielenie z niej aktywów wytwórczych opartych na węglu. Obawiają się utraty miejsc pracy i żądają gwarancji pracowniczych w procesie transformacji energetyki.

Jak poinformował rzecznik Solidarności Marek Lewandowski, rozpoczęty około dziewiątej rano protest przy katowickiej siedzibie Taurona ma potrwać ok. 1,5 godziny. W tym czasie uczestnicy akcji mają jeździć swoimi samochodami w pobliżu biurowca, w którym urzęduje zarząd firmy. Podobny protest miał miejsce 28 kwietnia - wówczas nie spowodował większych utrudnień w ruchu. Akcji towarzyszy pikieta przed budynkiem.

Prezes Taurona Paweł Strączyński zapewnił w środę, że negocjacje z przedstawicielami Rady Społecznej, dotyczące wysokości wzrostu wynagrodzeń w spółkach Grupy, będą kontynuowane.

Zaproponowaliśmy stronie społecznej podniesienie płac o 180 zł brutto, co przekłada się na wzrost kosztów pracy o 67 mln zł w skali roku. Postulaty strony społecznej zakładają wzrost wynagrodzeń o 340 zł, co skutkowałoby wzrostem kosztów pracy o 127 mln zł w tym roku i kolejnych latach. Biorąc pod uwagę trudną sytuację finansową Grupy oraz skalę wyzwań, przed jakimi stoimy w perspektywie przyspieszenia transformacji polskiej energetyki, zaspokojenie oczekiwań strony społecznej na tak wysokim poziomie jest niemożliwe i utrudnia wyprowadzenie Taurona na prostą

ocenił prezes Taurona.

Decyzje, które podejmuję, oparte są na faktach, a nie na przeczuciach czy intuicji. Dziś faktem jest poważna sytuacja finansowa Grupy Tauron. Apeluję więc o odpowiedzialność strony związkowej. Bez odpowiedzialnego zarządzania finansami, przed Grupą nie ma żadnych perspektyw

uważa Strączyński.

Odnosząc się do krytykowanego przez związkowców planu skupienia bloków energetycznych opartych na węglu w Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, prezes ocenił, że "wydzielenie aktywów węglowych do odrębnego podmiotu odpowiadającego za bezpieczeństwo energetyczne Polski otwiera drogę do odpowiedzialnej, rozłożonej na lata transformacji energetyki".

Taka strategia to nie terapia szokowa, a przemyślana, odpowiedzialna społecznie propozycja kontrolowanego wyjścia energetyki z węgla, a jednocześnie zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom sektora wytwarzania

uważa Paweł Strączyński.

Przypomniał, że poprzednie spotkanie zarządu z Radą Społeczną odbyło się 28 kwietnia, zaś negocjacje dotyczące podwyżki wynagrodzeń miały miejsce w miniony poniedziałek. Kolejnym spotkaniom towarzyszą związkowe pikiety.

Podejmowane przed posiedzeniami działania protestacyjne, po pierwsze wypaczają obraz dialogu społecznego w Tauronie, po drugie nie sprzyjają konstruktywnemu wypracowaniu kompromisu i po trzecie budują niepotrzebne napięcie podczas prowadzonych rozmów

ocenił prezes Taurona, według którego zdumienie budzi wywieranie presji i organizowanie protestów w trakcie prowadzonych negocjacji.

Porozumienie wymaga rozwagi, cierpliwości i otwartości z obu stron. Emocje, podgrzewanie atmosfery, ataki werbalne utrudniają znalezienie kompromisu

podsumował Strączyński.
Źródło

Skomentuj artykuł: