Za pomocą smartfona zapłacimy rachunki, zrobimy zakupy, obejrzymy film, nawet sprawdzimy saldo na bankowym koncie – rozmaite aplikacje mają coraz większy wpływ na nasze codzienne życie. A wiele wskazuje, iż będą odgrywały jeszcze większą rolę. Pojawiła się zapowiedź, że „cyfrowy portfel” mObywatel będzie wkrótce równie ważny, jak dowód osobisty.
Jeszcze całkiem niedawno byłby to futurystyczny obrazek: klient płacący w sklepie przy użyciu telefonu, albo pasażer pokazujący konduktorowi kod QR zamiast tradycyjnego papierowego biletu. A przecież to już codzienność, rutyna obserwowana na każdym kroku. Zwłaszcza w przypadku młodych ludzi, którzy bardzo chętnie korzystają z wszelakich dostępnych aplikacji. Bo są łatwe w użyciu, a wachlarz spraw dzięki nimi załatwianych stale się rozszerza.
Dość długo aplikacje kojarzone były przede wszystkim z działalnością firm komercyjnych i przeznaczone dla ich klientów, ale z tych rozwiązań obecnie korzystają także instytucje państwowe – to bowiem pozwala szybciej i sprawniej załatwiać formalności, np. bez konieczności osobistego fatygowania się do urzędu.
Rośnie grono e-Polaków. Jak załatwiamy – przez internet - urzędowe sprawy?
Niewątpliwie błyskawiczny rozwój tego sektora wymusiła pandemia i ograniczenie międzyludzkich kontaktów – ze względów bezpieczeństwa postawiono na działania zdalne, aby unikać bezpośredniego kontaktu. Dlatego aplikacje zdobyły tak duże znaczenie. Choć walka z koronawirusem już została (chyba) wygrana, to ich dalsza ekspansja stała się nieunikniona. Także tych spełniający rolę quasi dokumentów, bo przecież podczas pandemii używano m.in. paszportów covidowych, bez których zagraniczna podróż była niemożliwa, sprawdzano je na każdym lotnisku.
Oczywiście, także w Polsce wykorzystywanie technologicznych nowinek przy obsłudze klientów lub petentów, nabiera coraz większego znaczenia.
Tym bardziej, że od dłuższego czasu funkcjonuje aplikacja mObywatel (wcześniej mTożsamość), która spełnia rolę - jak czytamy na stronie gov.pl – „cyfrowego portfela na dokumenty i usługi”.
Już teraz dzięki niemu m.in.:
- bezpiecznie pobierasz i okazujesz swoje dane,
- szybko i skutecznie zalogujesz się do e-Urzędu Skarbowego (i rozliczysz PIT),
- realizujesz eRecepty bez podawania numeru PESEL,
- realizujesz zniżki, korzystasz z przywilejów dla dużych rodzin (3+)
- przechowujesz potwierdzenie szczepienia przeciwko COVID-19,
- potwierdzasz nabyte uprawnienia kierowcy,
- sprawdzasz swoje punkty karne,
- okazujesz i sprawdzasz dane swojego samochodu,
- korzystasz z mLegitymacji szkolnej lub studenckiej.
Niedawno pojawił się nowy pomysł – ogłoszony przez ministra Adama Andruszkiewicza, sekretarza stanu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tłumaczył, iż mObywatel zyskuje coraz większa popularność wśród Polaków – stąd propozycja zrównania mocy prawnej tej aplikacji z tradycyjnym dowodem osobistym.
„Chcemy, aby aplikacja mObywatel mogła nam umożliwiać potwierdzanie tożsamości we wszystkich miejscach oraz sytuacjach w naszym państwie na równi z plastikowym dowodem tożsamości, który posiadamy na co dzień w swoich portfelach. Chcemy, aby za pośrednictwem aplikacji mObywatel można było korzystać z innych systemów teleinformatycznych, które w naszym państwie funkcjonują, żeby za pomocą mObywatela móc potwierdzić swoje dane i móc załatwiać swoje sprawy on-line" – tłumaczył minister Andruszkiewicz.
Zażartował, że we współczesnym świecie łatwiej sobie wyobrazić, iż ktoś zapomni portfela niż smartfona - i trudno mu nie przyznać racji.
Z danych Ministerstwa Cyfryzacji wynika, że obecnie z Profilu Zaufanego korzysta 14 milionów Polaków, a już niemal osiem milionów regularnie sięga po aplikację mObywatel. A jeszcze w styczniu 2020 r. pobrań było niespełna 800 tysięcy, a na początku ubiegłego roku nieco ponad 2 miliony. Czyli grono użytkowników rośnie w szybkim tempie, zwłaszcza w ostatnich miesiącach.
„To aplikacja, która powstała, aby każdy mógł mieć cyfrowe wersje dokumentów w swoim telefonie. Pozwala ona potwierdzić swoją tożsamość, okazać prawo jazdy, sprawdzić wystawione e-recepty. Jednak w obecnym stanie prawnym zawarte w nim dokumenty nie są w pełni zrównane z analogicznymi dokumentami wydanymi i funkcjonującymi w formie tradycyjnej. Czas to zmienić” – wyjaśniono.
Do wykazu prac Rady Ministrów trafił więc projekt ustawy o aplikacji mObywatel. Na czym polegać będą kluczowe zmiany?
- zrównanie pod względem prawnym dokumentów tradycyjnych, z tymi cyfrowymi dostępnymi w aplikacji mObywatel, w tym dokumentu mObywatel z dowodem osobistym,
- zapewnienie możliwości dokonywania płatności w ramach usług świadczonych przez podmioty publiczne w aplikacji mObywatel,
- uproszczenie i usprawnienie nawiązywania współpracy z usługodawcami, którzy chcieliby udostępniać swoje usługi w aplikacji mObywatel,
- umożliwienie wykorzystania aplikacji mObywatel jako czynnika uwierzytelniania profilu zaufanego,
- logowanie do publicznych usług i systemów.
Zgodnie z zapowiedzią ministra Andruszkiewicza, celem nowelizacji jest zrównanie pod względem prawnym dokumentów cyfrowych obsługiwanych w aplikacji mObywatel z analogicznymi dokumentami w tradycyjnej, nieelektronicznej formie - w szczególności doprecyzowanie warunków wykorzystywania i uznawania dokumentu elektronicznego, obsługiwanego przy użyciu aplikacji mObywatel, który ma służyć jako mobilny dokument tożsamości - mobilny odpowiednik dowodu osobistego.
Z kolei, zgodnie z Oceną Skutków Regulacji (OSR), celem będzie również rozszerzenie dostępu do zakresu danych, którymi mogą zarządzać użytkownicy aplikacji mObywatel (np. NIP, datę wydania dowodu osobistego, stan cywilny, adres).