Ceny ropy na amerykańskiej giełdzie paliw nadal spadają - surowiec kosztuje już poniżej 37 USD za baryłkę. Na rynkach rosną wątpliwości co do siły ożywienia popytu na świecie. Do tego pogarszają się nastroje na giełdach akcji - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na X na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 36,64 USD, niżej o 0,30 proc.
Ropa Brent w dostawach na XI na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 39,69 USD za baryłkę, niżej o 0,23 proc.
W USA maleje popyt na paliwa, bo skończył się sezon wakacyjnych wyjazdów. Na świecie też maleje zapotrzebowanie na ropę - tylko cztery z dziesięciu azjatyckich rafinerii stwierdziły, że kupią więcej ropy z Arabii Saudyjskiej po tym, jak Saudyjczycy obniżyli ceny swojego surowca na X - to sugeruje, że popyt na ropę w największym na świecie regionie zużywającym ropę spada.
Tymczasem na globalne rynki paliw dociera więcej ropy z krajów OPEC+, które od początku sierpnia podwyższyły dostawy surowca. Do tego znów pogorszyły się relacje USA-Chiny, a na świecie rosną obawy, że pojawienie się szczepionki na Covid-19 może się opóźnić. Analitycy wskazują, że w takiej sytuacji krótkoterminowe prognozy dla wzrostu cen ropy są raczej ponure.
"Odbudowa popytu na ropę do poziomów sprzed pandemii koronawirusa opóźnia się" - mówi Edward Moya, starszy analityk rynkowy w Oanda Corp.
"Na rynkach występuje też odruchowa negatywna reakcja na możliwe opóźnienie pojawienia się szczepionki na Covid-19. Do tego wchodzimy w sezon przeglądów konserwacyjnych w rafineriach, a to będzie oznaczać spadek zapotrzebowania na ropę" - wylicza.
Ropa WTI na NYMEX staniała od piątku do wtorku (poniedziałek 7.09. był wolny) aż 7,6 proc., a Brent zniżkowała we wtorek o 5,3 proc. - cena tego benchmarku spadła poniżej 40 USD za baryłkę, po raz pierwszy od 15 czerwca, a w tym miesiącu Brent straciła już łącznie 13 proc.