Aby zrealizować cele klimatyczne i zapobiec szantażowi energetycznemu ze strony Rosji, Polska zbuduje elektrownie atomowe. Wybór partnera – Stanów Zjednoczonych jest strategicznym sygnałem – podkreśla niemiecka gazeta.
„Polska w szybkim tempie wchodzi w energię atomową. Jeżeli wszystko będzie przebiegać zgodnie z planem, to już w latach 30. między jedną czwartą a jedną trzecią krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną będzie pokrywane z atomu” – pisze Philipp Fritz w materiale opublikowanym w czwartkowym wydaniu dziennika „Die Welt”.
Autor zwraca uwagę, że polityka energetyczna Polski jest sprzeczna z kierunkiem zmian w Niemczech, gdzie równocześnie ma miejsce rezygnacja z energii atomowej i węgla.
„Po Francji z 56 elektrowniami atomowymi, która jest krajem energii nuklearnej numer jeden, od teraz także Polska, największy sąsiad Niemiec na Wschodzie, wybrał energię atomową” – podkreślił autor.
Fritz tłumaczy, że napaść Rosji na Ukrainę i fakt, że Kreml wykorzystuje dostawy energii jako instrument szantażu, przyspieszyły decyzję polskich władz o budowie elektrowni atomowych. Konkretne plany istniały od kilku lat.
„Die Welt” podkreśla, że plany wykorzystania energii jądrowej popierane są przez wszystkie znaczące siły polityczne, łącznie z opozycyjną Platformą Obywatelską oraz Lewicą.
Zdaniem Fritza decyzja o budowie elektrowni atomowych może stać się atutem Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach parlamentarnych. „Przyczyną szybkiego forsowania przez PiS tego projektu jest zapewne nie tylko wojna w Ukrainie, ale także fakt, że w 2023 roku w Polsce zostanie wybrany nowy parlament. PiS chce kreować się na partię sprawnych działaczy” – czytamy w „Die Welt”.
Fritz zwraca uwagę na pominięcie Francji, która została „z pustymi rękami”.
„Paryż zabiegał w minionych miesiącach szczególnie mocno o przychylność Polski” – zaznacza autor przypominając, że francuski koncern EDF otworzył już w 2021 roku biuro w Warszawie.
Rząd francuski wyznaczył na swojego reprezentanta do współpracy z Polską Philippe’a Crouzeta, jednak nawet to nie pomogło. Zdaniem autora oferta francuska była najdroższa, a wizerunek EDF ucierpiał w związku z opóźnieniem inwestycji we Flamanville, co dramatycznie podwyższyło koszty.
Przyjęcie oferty partnera spoza Europy jest dowodem na „strategiczny wybór”. Stany Zjednoczone są najważniejszym partnerem Polski w dziedzinie bezpieczeństwa.
Polska – kraj, który w wojnie w Ukrainie stał się państwem frontowym i będzie wkrótce dysponował największą konwencjonalną armią w UE, kupuje systemy broni przede wszystkim w USA. Władze w Warszawie uważają, że decyzja o przejęciu techniki atomowej z USA umocni polsko-amerykański sojusz – pisze niemiecka gazeta.