Czas największych wyprzedaży w internecie jest wyjątkową okazją dla przestępców, którzy chcą wykorzystać osoby nastawione w tym czasie na szał zakupów i poszukiwanie niewiarygodnych promocji. Na jakie zagrożenia w sieci trzeba być przygotowanym i jak bezpiecznie przejść przez listopadowe i przedświąteczne szaleństwo zakupowe?
Po pierwsze należy upewnić się, że sklep istnieje - podpowiadają eksperci Santander Consumer Banku. Alarmujące jest to, że duża grupa konsumentów co roku trafia na fałszywe e-sklepy, które powstają specjalne na różne okazje. „Podróbki sklepów oferują najczęściej ubrania i obuwie, elektronikę oraz leki i suplementy diety w bardzo korzystnych cenach. To towary pożądane przez szeroką grupę odbiorców, którzy przyzwyczaili się, że tego rodzaju zakupy wygodnie robi się przez internet” – komentuje bank. Aby sprawdzić wiarygodność sprzedawcy należy odszukać na stronie sklepu regulamin i sprawdzić, czy znajdują się tam dane sprzedawcy, numer KRS oraz informacje o procedurze reklamacyjnej i prawach konsumenta. „Przeanalizuj je dokładnie – wszelkie braki i błędy powinny być dla Ciebie sygnałem alarmowym” – wskazują eksperci. W razie wątpliwości można sprawdzić dane na stronach rządowych ceidg.gov lub ekrs.ms.gov.
Dobrym zwyczajem jest wpisywanie adresu serwisu do przeglądarki internetowej bezpośrednio (manualnie), nie używając skrótów, listy ulubionych, wyszukiwarek ani linków z komunikatorów, stron społecznościowych czy wiadomości e-mail. Po załadowaniu strony w pasku adresowym przeglądarki adres powinien zaczynać się od https://, a w oknie przeglądarki przy adresie strony powinna znajdować się kłódka, oznaczająca połączenie szyfrowane. Można zweryfikować czy po kliknięciu na kłódkę pojawia się informacja o wystawionym certyfikacie dla strony.
Eksperci podkreślają, że bardzo niebezpieczne są wiadomości, które zawierają niebezpieczne linki i załączniki. „Przestępcy podszywają się pod firmy kurierskie, operatorów komórkowych, sklepy, a nawet banki. Najczęściej wysyłają prośbę o dopłatę do przesyłki, uzupełnienie danych, informację o limitowanej promocji lub inny szczególnie zachęcający do kliknięcia komunikat. W ten sposób próbują skłonić odbiorców do kliknięcia w link i załączniki skutkujące pobraniem malware – szkodliwego oprogramowania, dzięki któremu przejmują dane i hasła z zainfekowanego urządzenia” – wyjaśnia Santander. Eksperci banku ostrzegają też, aby nie zgadzać się na niestandardową płatność np. poza portalem, na którym zamieszczona jest oferta sprzedaży. Takie wiadomości są coraz bardziej powszechne, szczególnie na platformach społecznościowych. Pozytywne jest to, że coraz więcej użytkowników jest świadomych zagrożenia i nie daje się w ten sposób oszukać. W takiej sytuacji najlepiej przerwać transakcję, nie odpowiadać na wiadomości i zgłosić naruszenie zasad danej platformie sprzedażowej.