Amerykański Sąd ds. Handlu Międzynarodowego zablokował wejście w życie większości ceł ogłoszonych przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Zdaniem sądu przekroczył on swoje uprawnienia, nakładając taryfy celne na inne kraje na podstawie ustawy o międzynarodowych nadzwyczajnych uprawnieniach gospodarczych.
Sąd federalny z siedzibą w Nowym Jorku w środę czasu miejscowego stwierdził, że na mocy konstytucji USA jedynie Kongres ma uprawnienia do regulowania handlu z innymi państwami.
Ogłaszając cła, Trump powołał się na ustawę z 1977 r. Trzyosobowy panel sędziowski zaznaczył jednak, że nie wskazuje ona taryf jako narzędzia, za pomocą którego prezydent może chronić USA przed zagrożeniami gospodarczymi.
Tym samym sąd zgodził się z grupą przedsiębiorstw i koalicją urzędników państwowych, którzy złożyli dwa oddzielne pozwy w tej sprawie.
W ciągu kilku minut od ogłoszenia orzeczenia sądu administracja Trumpa złożyła apelację.
Po tym postanowieniu sądu, ceny ropy na amerykańskich giełdach mocno wzrosły.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 62,85 USD, wyżej o 1,63 proc.
Brent na ICE na VII jest wyceniana po 65,86 USD za baryłkę, po zwyżce o 1,48 proc.
"Rynki wyraźnie przyjęły nagłówki dotyczące postanowienia amerykańskiego sądu w sprawie nielegalności ceł jako krótkoterminową pozytywną wiadomość dla podejmowania ryzyka"
- powiedział Chris Weston, szef działu badań w Pepperstone Group Ltd.
"Jednak traderzy na giełdach paliw nadal pozostają świadomi dynamiki dotyczącej podaży ropy w związku ze spotkaniem OPEC+" - dodaje.
Wideokonferencja OPEC+ odbędzie się 31 maja, a kraje z sojuszu określą poziomy produkcji ropy na lipiec.