UE: Koniec „ekościemy”. Producenci będą kontrolowani

Producenci nie będą już mogli promować swoich produktów jako „naturalnych”, „biodegradowalnych” czy „przyjaznych dla środowiska” bez dowodów na ich ekologiczność. W PE odbyło się finalne głosowanie nad nowymi przepisami.

Na unijnym rynku istnieje obecnie 1200 etykiet świadczących o ekologiczności produktów, ale tylko 1/3 z nich przeszła weryfikację i ma rzeczywiste podstawy do tych oznaczeń. Producenci nie są „zmuszani” do uczciwości gdyż brakuje regulacji UE, co umożliwia im samodzielne przyznawanie sobie takich etykiet.

Francuska europosłanka Karima Delli z grupy Zielonych zauważa, że obecnie prawie wszystkie produkty są promowane jako neutralne klimatycznie, bez względu na ich rzeczywisty wpływ na środowisko.

W Parlamencie Europejskim odbyło się ostateczne głosowanie nad nowymi przepisami, które zakazują używania pseudoekologicznych haseł do promowania produktów bez odpowiednich dowodów. Zabronione będzie także reklamowanie produktów zaprojektowanych celowo tak, aby ulegały psuciu się po określonym czasie – podkreśla w artykule DW Jowita Kiwnik Pargana.

Celem jest zniechęcenie producentów do celowego postarzania produktów, szczególnie sprzętów domowych i elektronicznych, których żywotność często kończy się wraz z wygaśnięciem gwarancji. Nowe przepisy mają skłaniać producentów do projektowania trwałych produktów.

Biljana Borzan, sprawozdawczyni nowych przepisów z ramienia PE, podkreśla, że statystyki pokazują, że coraz więcej Europejczyków preferuje zakup produktów oznaczonych jako ekologiczne. UE postanowiła walczyć z tzw. „greenwashingiem”, czyli praktyką przedstawiania towarów jako ekologicznych bez dostatecznych dowodów.

W ubiegłym roku europejskie organizacje konsumenckie wykazały nieuczciwe praktyki największych producentów napojów, takich jak Coca-Cola, Danone czy Nestle, które fałszywie reklamowały butelki PET jako w 100% pochodzące z recyklingu. Nowe przepisy mają przeciwdziałać tego typu praktykom.

Organizacje szacują, że osiągnięcie 100% recyklingu plastikowych butelek w UE jest niemożliwe, gdyż obecny odsetek wynosi maksymalnie 55%, z dodatkowymi różnicami między państwami członkowskimi. Raport konsumencki ujawnia, że producenci fałszują informacje na butelkach, sugerując zrównoważony sposób pozyskania plastiku.

Rosa Pritchard z ClientEarth podkreśla, że plastik nie jest zrównoważony, a recykling nie konkuruje z produkcją nowego plastiku. Nowe regulacje wymagają od producentów naukowych dowodów na deklaracje ekologiczne, oparte na oficjalnych certyfikacjach lub systemach krajowych.

Bezpodstawne deklaracje, np. dotyczące emisji dwutlenku węgla, zostaną zakazane. Linie lotnicze nie będą już mogły zachęcać do płacenia za kompensację CO2. Dyrektywa nakłada także obowiązek producentom dbania o trwałość produktów, zakazując reklam super wytrzymałych sprzętów z cechami ograniczającymi żywotność.

Producentom zabroni się przedstawiania towarów jako nadających się do naprawy, jeśli brakuje części zamiennych. Oznaczanie terminu gwarancji będzie bardziej widoczne, z nową etykietą dla produktów z przedłużonym okresem gwarancji. 

Nowa dyrektywa musi zostać teraz oficjalnie zatwierdzona przez Radę, co jest już tylko formalnością, ponieważ PE i państwa członkowskie już w listopadzie zawarły porozumienie w tej sprawie. Państwa UE mają dwa lata na dostosowanie się do nowych przepisów.

Źródło

Skomentuj artykuł: