Wojna na Bliskim Wschodzie zatrzyma spadek cen paliw?

Przy hurtowych cenach paliw utrzymujących się na podobnym poziomie i stabilnej cenie ropy Brent na giełdzie w Rotterdamie, na stacjach benzynowych znowu spadki. Średnie ceny benzyny i oleju napędowego zmalały o 7 groszy za litr, kontynuując serię obniżek. Czy jednak kierowcy i firmy transportowe mogą liczyć na dalsze obniżki? Niestety, dynamika wydarzeń na Bliskim Wschodzie rzuca cień na tę optymistyczną wizję - wskazuje w komentarzu Marek Wcisło, dyrektor ds. partnerstw w Malcom Finance

Sytuacja na Bliskim Wschodzie pogarsza się z dnia na dzień. W zeszły piątek izraelski nalot na południowy Bejrut doprowadził do śmierci lidera Hezbollahu, Hassana Nasrallaha, a także wywołał falę reakcji ze strony Iranu. Władze w Teheranie zapowiedziały surową zemstę zarówno za śmierć Nasrallaha, jak i za niedawne zabójstwo wysokiego rangą urzędnika Hamasu. W nocy z poniedziałku na wtorek siły izraelskie wkroczyły na terytorium Libanu, a w odpowiedzi Iran przeprowadził atak rakietowy. W efekcie, konflikt w regionie grozi eskalacją do pełnoskalowego starcia.

Napięcia te odbijają się bezpośrednio na światowych rynkach. Ceny ropy Brent i WTI wzrosły o ponad trzy procent, a analitycy wskazują, że dalsze zmiany będą zależały od rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie. Może to oznaczać nie tylko zatrzymanie dotychczasowych obniżek na stacjach paliw, ale również gwałtowne podwyżki. Szacuje się, że ceny mogą wzrosnąć od 10 do nawet 20 groszy za litr, ale dokładny wpływ pozostaje trudny do oszacowania.

Przed szczególnym wyzwaniem stoją teraz firmy transportowo-logistycznych w Polsce i całym regionie. Sektor ten znajduje się pod wpływem dwóch sprzecznych sił. Z jednej strony recesja gospodarki niemieckiej wpływa na malejący popyt na usługi transportowe, z drugiej – niskie ceny paliw stanowią ulgę dla budżetów firm.

Niestety sytuacja ta może się zmieniać z dnia na dzień i to nie na lepsze. Skokowej poprawy kondycji niemieckiej gospodarki nie możemy się spodziewać – ten rok zakończy ona zapewne na minimalnym minusie, na przyszły rok prognozuje się wzrost poniżej 1 proc. Natomiast eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie staje się faktem. Zarówno branża transportowo-logistyczna, jak i cała gospodarka, a także zainteresowani rynkiem paliw konsumenci powinni uważnie obserwować rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie, bo to ona zapewne będzie głównym czynnikiem wpływający na rynek ropy i jej produktów w najbliższym czasie.

Źródło

Skomentuj artykuł: