Białorusi kończy się ropa. Zagrożone dostawy do Europy

Białoruś rozpoczęła pobieranie ropy naftowej z rurociągu Przyjaźń pomimo braku nowej umowy naftowej z Rosją. Mińsk zapewnia, że nie spowoduje to perturbacji z dostawami surowca na Zachód. Na razie do Polski ropa dociera zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.

Ubiegłotygodniowe rozmowy prezydentów Rosji Władimira Putina i Białorusi Aleksandra Łukaszenki nie przyniosły przełomu w sprawie dostaw ropy na Białoruś. Poprzedni kontrakt przestał obowiązywać wraz z końcem 2019 r. Obecnie białoruskie rafinerie otrzymują tylko jedną trzecią swojego zapotrzebowania na surowiec. 

Z tego powodu strona białoruska rozpoczęła pobieranie ropy technologicznej (stosowanej do utrzymywania odpowiedniego ciśnienia) z rurociągu Przyjaźń na swoim terytorium.

- W związku z tym, że tranzyt surowca nie został wznowiony na satysfakcjonującym nas poziomie, musimy optymalizować nasze źródła. Aby zapewnić możliwość funkcjonowania naszych rafinerii i wykorzystać moce, pobieramy ropę technologiczną z naszej części rurociągu Przyjaźń - poinformował państwowy koncern Biełnaftachim. 

Jak dodano, surowiec odbierany jest z linii nieużywanych w tranzycie. - To jest nasza ropa, jej pobór jest środkiem tymczasowym i nie ma wpływu na wielkość przesyłu do Europy - zapewniono. 

Wolumen tranzytu ropy z Białorusi do Polski jest monitorowany przez PERN, polskiego operatora rurociągu Przyjaźń. Jak do tej pory, nie odnotował on żadnych zmian objętości i zapewnił, że wszystkie dostawy rurociągiem „Przyjaźń” są dostarczane zgodnie z harmonogramem. 

Brak nowej umowy na dostawy rosyjskiej ropy naftowej na Białoruś jest związany z dążeniem Moskwy do ściślejszej integracji politycznej i gospodarczej z Mińskiem, co do tej pory spotykało się z oporem Łukaszenki. Doprowadziło to do tego, że 1 stycznia tego roku Rosja zatrzymała przepływy surowca na Białoruś. Dostawy częściowo wznowiono 4 stycznia, dzięki firmie Safmar Group, która w tym miesiącu pozostaje jedynym stałym rosyjskim dostawcą dla Białorusi.

Dlatego w ostatnim czasie nasz sąsiad zintensyfikował poszukiwania alternatywnych źródeł pozyskiwania surowca. W zeszłym miesiącu Mińsk otrzymał ładunek 80 tys. ton ropy naftowej z Norwegii. Rozpoczął także rozmowy na temat dostaw z Kazachstanem. Nadzieję na amerykańską ropę zapewnił sekretarz stanu USA Mike Pompeo podczas swojej wizyty na Białorusi. To pierwsze spotkanie przedstawicieli władz obu państw na takim szczeblu od ponad dwóch dekad. 

Paweł Woźniak
 

Źródło

Skomentuj artykuł: